Ruszyło płoszenie gawronów z parku miejskiego Aleksandria w Siedlcach. Akcję przeprowadzają sokolnicy przy użyciu dwóch jastrzębi. 

Jak wygląda płoszenie, opowiadają Robert i Iwona Śluzek. 

— Jestem sokolnikiem, od dziesięciu lat w parku płoszymy gawrony, żeby nie paskudziły na ławkach, na alejkach. Jest ich trochę mniej, bo jeszcze gniazd nie robią, ale przylatują — mówi Robert Śluzek — Jesteśmy tutaj godzinę przed wschodem słońca i godzinę po zachodzie. Spacerujemy z ptakami, bo one boją się tez samego widoku innego ptaka, dlatego uciekają. Też często puszczamy je — dodaje Iwona Śluzek.

Jedyny skuteczny sposób

Korzystanie z pomocy jastrzębi przy płoszeniu gawronów jest praktykowane w Siedlcach od kilkunastu lat. 

Kierowniczka referatu ochrony środowiska Małgorzata Jaszczuk tłumaczy, że to jedyny skuteczny sposób.

— Żadne metody hukowe, odblaskowe, balony czy okrzyki nie przynoszą rezultatów, ponieważ gawrony, się bardzo szybko przyzwyczajają i widzą, że to jest taka sztuczna metoda wywołana przez ludzi — wyjaśnia Jaszczuk.

Płoszenie gawronów i kawek w tym roku odbywa się wcześniej niż zwykle, bo w lutym. To dlatego, że tylko na taki czas ratusz dostał zgodę Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. 

Siedlce zapłaciły za usługę 24 tysiące złotych. Gawrony są płoszone także na osiedlu Formińskiego. 

Czytaj też: Połączy Mazowsze z Podlasiem. Wiemy, kiedy ruszy budowa mostu na Bugu