Kolejny aresztowany w sprawie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej

  • 30.04.2025 16:47

  • Aktualizacja: 16:49 30.04.2025

Dziewiąty podejrzany w sprawie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w nocy z 14 na 15 września 2024 r., który przetransportował Łukasza Ż. do Lubeki, został tymczasowo aresztowany – poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba.

Jest tymczasowy areszt dla Kacpra D., dziewiątego podejrzanego w sprawie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w nocy z 14 na 15 września 2024 r.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba.wyjaśnił, że Kacprowi D. zarzucono, że 15 września ubiegłego roku utrudniał śledztwo, pomagając Łukaszowi Ż. przekroczył granicę w Świecku, co w konsekwencji pomogło Ż. uciec do Niemiec oraz ukryć się tam przed organami ścigania.

Jak Łukasz Ż. uciekł z Polski?

Śledczy ustalili, że po wypadku, Aleksander G. i Łukasz Ż. pojechali samochodem Cupra Formentor do mieszkania Kacpra D., ps. Gaca na warszawskiej Woli.

Tam dali Kacprowi kluczyki do tego samochodu. W niedzielę, 15 września rano Kacper D., Łukasz Ż. i trzeci nieustalony dotychczas mężczyzna pojechali tym samochodem w kierunku przejścia granicznego w Świecku, by uciec do Niemiec.

O godz. 10.01 pojazd został zarejestrowany przez kamery monitoringu na bramkach na koncesyjnym odcinku autostrady A2 pomiędzy Koninem a Poznaniem. Kierującym był Kacper D. widoczny na nagraniach m.in., gdy wysiadł z samochodu, żeby uiścić opłatę za przejazd autostradą  – przekazał prok. Skiba, dodając, że z tyłu siedział Łukasz Ż. i drugi niezidentyfikowany mężczyzna.

Około 12.20 mężczyźni przekroczyli granicę w Świecku i pojechali do Lubeki, gdzie zamieszkuje ojciec Kacpra D. i gdzie dwa dni później został zatrzymany Łukasz Ż.

Podejrzany Kacper D. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Sąd utrzymał w mocy stosowany wobec podejrzanego, uprzednio poszukiwanego listem gończym, tymczasowy areszt i przedłużył go o kolejne dwa miesiące – przekazał prok. Skiba.

Grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

Kto jest oskarżony ws. tragicznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej?

Kacper D. jest dziewiątym podejrzanym w sprawie tragicznego wypadku. Wcześniej prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko Mikołajowi N., Damianowi J. Maciejowi O. i Adamowi K. i Kacprowi K., którym zarzuca nieudzielenie pomocy i poplecznictwo, a Aleksandrowi G. poplecznictwo.

Ponadto prokuratura skierowała wniosek o warunkowe umorzenie postępowania przeciwko Sarze S. podejrzanej o nieudzielenie pomocy.

Pod koniec marca prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Łukaszowi Ż. Jest on oskarżony o spowodowanie wypadku w ruchu lądowym, na skutek którego śmierć poniósł Rafał P. W wypadku ranni zostali natomiast Ewelina P., a także dziecko – Jakub P. oraz podróżująca z Łukaszem Ż. – Paulina K.

Grozi mu za to od 5 do 30 lat więzienia.

Okoliczności wypadku

Do tragicznego wypadku doszło nocą we wrześniu 2024 roku na Trasie Łazienkowskiej na wysokości przystanku autobusowego „Torwar”. Uczestniczył w nim kierujący volkswagenem arteonem Łukasz Ż., a także jadąca fordem focusem czteroosobowa rodzina. W volkswagenie oprócz Łukasza Ż. byli Paulina K., Sara S. i Adam K.

W wyniku zderzenia zginął 37-letni pasażer forda. Do szpitala trafiły trzy osoby z tego auta: kierująca samochodem żona zmarłego mężczyzny 37-letnia kobieta i ich dzieci w wieku czterech i ośmiu lat. Do szpitala trafiła także kobieta – Paulina K., która podróżowała volkswagenem.

Bezpośrednio po wypadku na miejsce zdarzenia dojechali znajomi Łukasza Ż., którzy pomogli mu uciec. Zatrzymano go w Lubece w Niemczech na podstawie europejskiego nakazu aresztowania.

Według opinii biegłych Łukasz Ż. w chwili wypadku był pijany i trzymał w ręku telefon komórkowy, którym nagrywał swoją jazdę. Tuż przed wypadkiem auto Łukasza Ż pędziło z prędkością nawet 226 km/h w terenie, gdzie dopuszczalna prędkość wynosi do 80 km/h.

Czytaj też: Więcej policji na drogach. Rozpoczynają się wyjazdy na majówkę

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PA