O krok od strajku generalnego. Dziś ostatnie rozmowy maszynistów z zarządem WKD

  • 05.12.2023 08:17

  • Aktualizacja: 12:57 05.12.2023

Jeżeli dziś nie dojdą do porozumienia, pasażerów Warszawskiej Kolei Dojazdowej będą czekały ogromne utrudnienia. Związkowcy spotkają się z władzami spółki na rozmowach ostatniej szansy. Od tego zależy, czy dojdzie do strajku generalnego. Jego widmo wisi w powietrzu. Decyzja miała zapaść już w zeszłym tygodniu, jednak związkowcy się wstrzymali, bo dostali znak dobrej woli od pracodawcy.

We wtorek, 5 grudnia, odbędzie się spotkanie ostatniej szansy maszynistów Warszawskiej Kolei Dojazdowej z zarządem spółki. Jeśli strony nie dojdą do porozumienia, maszyniści planują strajk generalny. Decyzja miała zapaść już w zeszłym tygodniu, jednak związkowcy się wstrzymali, bo dostali znak dobrej woli od pracodawcy.

 Pracodawca złożył propozycję wypłaty jednorazowego świadczenia. Ta propozycja nie została przyjęta przez związek zawodowy, ale uznaliśmy to za dobrą monetę i daliśmy sobie czas do 5 grudnia. To ostateczny termin na rozwiązanie sporu zbiorowego – mówił Sławomir Centkowski ze Związku Zawodowego Maszynistów w Polsce.

Wszystkie możliwości wyczerpane

Wiceprezydent Związku Zawodowego Maszynistów w Polsce przekazał, że w przypadku rozmów z WKD związkowcy wyczerpali już chyba wszystkie możliwości. Podkreślił, że czeka na sygnał ze strony zarządu, czy jest jakaś wola porozumienia.

- To są rozmowy ostatniej szansy, tak nawet zapisaliśmy w protokole. Jeżeli się gdzieś nie spotkamy, to niestety załoga jest zdeterminowana. Po wtorku nie ma już szans na dalsze rozmowy. Albo jest porozumienie, albo jest protokół rozbieżności i wtedy właściwie nie ma już innej możliwości jak strajk generalny. Forma, jaką on przyjmie, będzie zależała od tego, jak postanowią związki - powiedział.

Strajk generalny polega na całkowitej rezygnacji z pracy, albo w sposób ciągły - bardziej restrykcyjny - albo np. w godzinach 6-8 i 15-17.

Związkowcy przeprowadzili już 15 listopada strajk ostrzegawczy. Pociągi WKD nie kursowały między godziną 6 a 8 rano. 28 listopada odbyło się spotkanie protestujących maszynistów z władzami spółki, jednak nie przyniosło porozumienia.

Strona związkowa już 2 października złożyła pismo do przewoźnika z żądaniem wzrostu wynagrodzeń o 1000 zł od 1 lipca. 4 października zarząd spółki zwołał spotkanie ze związkami i oświadczył, że porozumiał się z urzędem marszałkowskim i wypłaci wzrost wynagrodzeń o 500 zł, choć 27 września przekazał pismo, w którym poinformował, że na razie wzrost wynagrodzeń jest niemożliwy, bo właściciel się nie zgodził. - Przypomniałem zarządowi, że w tej chwili związki zawodowe oczekują wzrostu wynagrodzenia o 1000 zł od 1 lipca i o 800 zł od 1 stycznia. Ale te 800 zł, jak zapisano w protokole, będzie przedmiotem kolejnych spotkań, pierwsze musi się odbyć do 15 stycznia - podawał.

- Przez cały okres rokowań i mediacji, pracodawca nie złożył żadnej propozycji wzrostu wynagrodzeń w tym roku - podkreślał Centkowski.

Warszawska Kolej Dojazdowa poinformowała, że w wyniku przeprowadzonych 14 listopada mediacji pomiędzy zarządem spółki WKD a przedstawicielami Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce oraz NSZZ "Solidarność" Region Mazowsze, na propozycje przedstawione przez przewoźnika, wśród których znalazła się m.in. podwyżka wynagrodzenia zasadniczego w wysokości 500 zł od dnia 1 kwietnia 2024 roku przystała NSZZ "Solidarność" Region Mazowsze, odstępując od sporu.

Natomiast Związek Zawodowy Maszynistów Kolejowych w Polsce nie przystał na propozycje przedłożone przez spółkę, podtrzymał swoje żądania wprowadzenia drugiej podwyżki w bieżącym, 2023 roku i przeprowadził 15 listopada strajk ostrzegawczy.

Czytaj też: Mieszkańcy Mokotowa niezadowoleni z konsultacji ws. strefy parkowania. „To farsa”

 

 

 

Źródło:

RDC/PAP

Autor:

Adam Abramiuk/PL