Toksyczne odpady w Radomiu pod stałą kontrolą. Mieszkańcy: strach pomyśleć, jakby się zapaliły

  • 16.08.2023 17:08

  • Aktualizacja: 07:39 17.08.2023

Toksyczne odpady w Radomiu objęte monitoringiem i pod kontrolą straży miejskiej. Magazyn pełen niebezpiecznych substancji przy Ofiar Firleja zabezpieczyła policja, a samorząd szuka pieniędzy na utylizację. Tymczasem mieszkańcy boją się o swoje zdrowie i życie.

Magazyn z niebezpiecznymi substancjami przy Ofiar Firleja w Radomiu został zabezpieczony przez policję i jest monitorowany przez straż miejską. Składowisko znajduje się na prywatnym terenie. Wokół są firmy i domy.

Te odpady powinny być jak najszybciej wywiezione, bo po prostu są niebezpieczne - mówią mieszkańcy i dodają, że „strach pomyśleć, jakby się to wszystko zapaliło”.
 

Miejsce składowania odpadów jest ciągle monitorowane.

- Codziennie odwiedzają je też strażnicy miejscy - zapewnia ich szef Grzegorz Sambor. - Musieliśmy pytać o zgodę, czy możemy kontrolować ten teren prywatny pod kątem dowożenia dodatkowych odpadów. Wjeżdżamy jedną bramą, wyjeżdżamy drugą bramą z zewnątrz. Również kontrolujemy ten budynek, ponieważ jest do niego dostęp z innej ulicy - mówi.

Szacunkowy koszt utylizacji odpadów waha się pomiędzy 10 a 20 milionów złotych. Miasto poprosiło o finansowe wsparcie Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Zarzuty dla dwóch mężczyzn

Zarzuty w związku ze składowiskiem niebezpiecznych odpadów w centrum Radomia, niedaleko jednej ze szkół usłyszeli już dwaj mężczyźni w wieku 25 i 38 lat.

 Dotyczą one składowania odpadów w sposób, który zagraża życiu i zdrowiu człowieka bądź środowisku naturalnemu. To czyn zagrożony karą pozbawienia wolności w wymiarze do lat pięciu – podał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.

Mafia śmieciowa?

Jak dodał rzecznik, wszystko wskazuje na to, że składowisko w Radomiu jest elementem mafii śmieciowej, która działa w całym kraju.

 Fakt przejęcia postępowania z Radomia podyktowany był zachodzącą łącznością podmiotową ze śledztwem, które prowadziliśmy już wcześniej. Wszystko bowiem wskazuje na to, że to właśnie składowisko jest elementem szeroko zakrojonej działalności przestępczej – mówił.

 Śledztwo ma bardzo szeroki zakres. Akta już w tej chwili składają się z kilkuset tomów. Dotyczą co najmniej ośmiu składowisk, które zlokalizowane były w różnych częściach kraju, w tym składowiska w Radomiu – dodał Kopania.

Niebezpieczne odpady

Na nielegalnym składowisku przy ul. Ofiar Firleja znajduje się kilkaset beczek z niebezpiecznymi substancjami. To pozostałości po farbach, lakierach  rozpuszczalniki czy opakowania z metali rakotwórczych, w tym azbest.

– Z opinii opracowanej przez biegłych służby ochrony środowiska wynika, że były tam składowane odpady niebezpieczne w sposób, który stanowił zagrożenie dla człowieka i przyrody, a także zwierząt – mówi rzecznik prokuratury.

Substancje te są łatwopalne i silnie alergiczne. Składowisko znajduje się na prywatnej działce. Właścicielka wydzierżawiła posesję i nie wiedziała, że trafiły tam niebezpieczne odpady.

Nielegalne składowiska odpadów na Mazowszu

To kolejne nielegalne składowisko odpadów na Mazowszu. Podobne odkryto m.in. w Duczkach i Starym Grabiu pod Wołominem. Również w samym Wołominie na terenie jednym z zakładów są tysiące beczek z chemikaliami.

Problem ten nie omija także większych miast. Na warszawskim Targówku od trzech lat znajduje się składowisko z niebezpiecznymi odpadami.

W Nowym Miszewie koło Płocka zaś pod koniec lipca wybuchł pożar na nielegalnym wysypisku śmieci. Gasiło go ponad 100 strażaków, a zapaliły się odpady zmieszane, sprasowane w kostki i ułożone w pryzmy.

Czytaj też: Nielegalne składowiska odpadów na Mazowszu. Część z nich może usunąć Polska Grupa Zbrojeniowa

Czytaj też: Mafia śmieciowa w Radomiu. Prokuratura postawiła zarzuty dwóm mężczyznom

 

Źródło:

RDC

Autor:

Anna Orzeł/PL