Na Stegnach w Warszawie jest budowana zastanawiająca inwestycja – chodzi o wyjątkowo małą odległość między balkonem bloku, który powstaje, a ścianą sąsiedniego budynku.

O opinie na temat inwestycji zapytaliśmy mieszkańców.

Zgodę na inwestycję wydał i stołeczny ratusz i urząd wojewody, co komentuje wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński.

- Wojewoda mazowiecki wydał zgodę, niemniej wydając tę zgodę bazował na obowiązujących w Polsce przepisach, jak i decyzjach o warunkach zabudowy, wydanych przez prezydenta Trzaskowskiego, ponieważ to miasto odpowiada za ład urbanistyczny, stąd też odpowiedzialność nie jest tutaj oczywista, ale na pewno nie spoczywa na wojewodzie mazowieckim - mówi.
   

Chodzi o decyzję z roku 2018.
- Sprawa jest zagmatwana i skomplikowana prawnie - przyznaje wojewoda. - Zwróciliśmy uwagę, że co prawda pan prezydent Trzaskowski dwukrotnie nie chciał wydać decyzji w tej sprawie, ale nie była powodem odległość między balkonem a ścianą, tylko nieprawidłowości w dokumentacji projektowej - wskazuje.
 

Wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski w internetowym wpisie zwracał uwagę na to, że pozwolenie na inwestycję wydał urząd wojewódzki. Sprawą zainteresował się też  minister rozwoju i technologii Waldemar Buda - po jego wniosku Główny Urząd Nadzoru Budowlanego rozpoczął kontrolę inwestycji. Jak przekazali nam urzędnicy, trwają również ustalenia po kontroli terenowej.

Czytaj też: Tramwaj do Wilnowa. Nowy etap prac i nowe utrudnienia [SPRAWDŹ]