Jutro protest rolników w Warszawie. „Jak się nie dogadamy, będzie paraliż dróg”

  • 26.02.2024 13:01

  • Aktualizacja: 13:43 26.02.2024

Nie dla tzw. Zielonego Ładu i napływu zboża ze wschodu – to główne postulaty rolników, którzy jutro rozpoczną marsz na Warszawę. Do stolicy może przyjechać nawet kilkadziesiąt tysięcy rolników z całej Polski. Organizatorzy już zapowiadają – jeśli nie dojdzie do porozumienia, od środy blokady we wszystkich największych miastach.

Jutro rolnicy przyjadą do Warszawy, aby wyrazić swoje niezadowolenie z działań rządu. O g. 11 planują wymaszerować sprzed Pałacu Kultury i Nauki pod gmach Sejmu. Całe Śródmieście będzie nieprzejezdne.

- Utrudnienia będą w centrum Warszawy, w rejonie placu Defilad na wysokości Emilii Plater i kolejno Aleje Jerozolimskie w kierunku ronda de Gaulle'a, a także okolice placu Trzech Krzyży i ulicy Wiejskiej. Dalej w rejonie Al. Ujazdowskich przed siedzibą Prezesa Rady Ministrów - mówi Marta Gierlicka z Komendy Stołecznej Policji.

 

Utrudnienia będą też w ościennych powiatach.

- Na obszarze powiatu legionowskiego już w godzinach nocnych, tak naprawdę po północy należy spodziewać się utrudnień na drodze krajowej nr 61, w miejscowości Zegrze Południowe, Michałów Reginów. Utrudnienia mogą potrwać cały dzień, czyli prawdopodobnie do północy. W obrębie gminy Błonie na DK 92 możliwe są utrudnienia w godzinach od 10:00 do 16:00. Jest to odcinek drogi Bieniewo Parcele do miejscowości Bronisze - tłumaczy policjantka.
 
   
Zakończenie protestu jest planowane między godziną 15:00 a 16:00.

„Nie mogę sprzedać tego, co zebrałem”

Do Warszawy ściągnie kilkadziesiąt tysięcy rolników. Przyczyną jest próba wprowadzenia tzw. Zielonego Ładu i niekontrolowany napływ produktów z Ukrainy.

– Mamy dosyć ignorowania nas – mówią rolnicy, którzy protestowali w okolicach Siedlec.

– To jest dla mnie dramat. Nie mogę sprzedać tego, co zebrałem – mówi rolnik spod Łosic. – W tym roku woziłem partie zboża i jeszcze nie widziałem, żeby było tyle nasypane czy kukurydzy, czy pszenicy. Nie wiem, skąd ona jest, bo przecież nikt tego nie powie – dodaje.

Tzw. Marsz na Warszawę ma być kulminacyjnym punktem trwającego od stycznia ogólnopolskiego strajku.

Postulaty rolników

Rolnicy zaznaczają, że ich postulaty w spornych kwestiach są bardzo konkretne.

– Szybkie wypłaty dla tych, których dotknęła susza, przyspieszenie pozostałych wypłat oraz rekompensaty z tytułu bardzo niskich cen za zboża, ziemniaki, dla hodowców i producentów mleka, aby otrzymali podobne rekompensaty, jakie były w 2023 roku – podaje prezes Mazowieckiej Izby Rolniczej Wiktor Szmulewicz.

Plan rolników na wtorek

We wtorek organizacje związkowe przekażą premierowi do podpisania tekst porozumienia. Jeżeli obie strony się dogadają, strajki się zakończy.

– To byłaby też satysfakcja dla rodników, że nie stali na darmo na tych drogach i udało im się coś wywalczyć – mówi przewodniczący rolniczego OPZZ i organizator akcji Sławomir Izdebski.

Jeżeli zaś strona protestująca i rząd do porozumienia nie dojdą, strajki przybiorą na sile.

– Rolnicy z Wrocławia już zadeklarowali, że jeśli 27 lutego nie zostaną podpisane postulaty czy nie będzie przynajmniej namiastki porozumienia, to 28 i 29 lutego największe miasta w Polsce zostaną sparaliżowane. Nie będzie wtedy litości i ustępstw, a wszystkie ronda wjazdowe do miast zostaną zablokowane i ruch będzie sparaliżowany – ostrzega Izdebski.

Udział we wtorkowym proteście zapowiedzieli również przedstawiciele związków rolniczych z kilku krajów Europy.

– W tej chwili mamy zgłoszenia z Niemiec, Francji, Holandii i Litwy. Rolnicy z tych państw chcą pokazać, że mają dokładnie takie same problemy i też nie zgadzają się na Zielony Ład. Myślę też, że będzie duża grupa górników, transportowców oraz myśliwych – wymienia Izdebski.

Marsz na Warszawę ma być największą rolniczą manifestacją od 2020 roku, kiedy to do stolicy miało zjechać ponad 10 tysięcy rolników. Zakończenie protestu jest planowane między godziną 15:00 a 16:00.

Od kilku tygodni rolnicy protestowali, blokując czasowo ważne drogi w wielu miastach Polski, również na Mazowszu. Zablokowane były trasy m.in. w Radomiu, Mińsku Mazowieckim, Garwolinie czy Sierpcu. Niektóre pikiety trwały kilka godzin, inne całą dobę.

Czytaj też: Kolejne utrudnienia na DW 634 w Wołominie. Nowa organizacja ruchu

Źródło:

RDC

Autor:

RDC /PA