Rada Warszawy odrzuciła propozycję przeprowadzenia referendum w stolicy. Za było 19 radnych, w tym wszyscy z klubu PiS, przeciw było 30 radnych, w tym wszyscy z klubu KO, a od głosu wstrzymał się jeden z radnych niezrzeszonych.

- Kluczowe zmiany mają być realizowane bez głosu mieszkańców - komentuję decyzje rady jej wiceprzewodniczący i radny PIS Dariusz Figura. - Koalicja Obywatelska, jak się wydaje, odrzuca samą ideę referendum, że w zasadzie jest niedopuszczalne, niewłaściwe zadawanie pytania, jakie zdanie mają mieszkańcy Warszawy. My uważamy, że w tak ważnych sprawach zawsze powinni brać udział mieszkańcy - tłumaczy.

 
- Te rzeczy są wyjaśnione, wiemy czego chcą warszawiacy - komentuje decyzję radna Nowej Lewicy Agata Diduszko-Zyglewska. - - mówi.

Głosowanie miałoby się odbyć 11 lutego 2024 roku.

Pięć pytań

Radni PiS w referendum dotyczącym stołecznej polityki transportowej chcieli zadać pięć pytań dotyczących polityki transportowej.

W pierwszym pytaniu mieszkańcy zostaliby zapytani, czy są za wprowadzeniem tzw. Strefy Tempo 30, czyli ograniczenia prędkości pojazdów do 30 km/h na obszarze 90 proc. powierzchni miasta. W drugim wypowiedzieliby się, czy są za zwężeniem na terenie Warszawy "kluczowych ulic (na których funkcjonuje komunikacja miejska) przed oddaniem do użytku obwodnicy Śródmieścia". W trzecim - czy są za rozszerzeniem na terenie Warszawy tzw. Strefy Płatnego Parkowania Niestrzeżonego bez pozytywnych opinii rad dzielnicowym.

W czwartym pytaniu mieszkańcy odpowiadaliby, czy są za likwidacją na terenie Warszawy publicznie dostępnych miejsc parkingowych bez tworzenia co najmniej takiej samej liczby nowych miejsc parkingowych w najbliższej okolicy. W piątym - czy są za utworzeniem w Warszawie tzw. Strefy Czystego Transportu (czyli wykluczenia możliwości wjazdu na teren strefy pewnych kategorii pojazdów), przed rozbudową sieci transportu publicznego o III i IV linię metra.

Czytaj też: Pod koniec listopada zostanie otwarty ciąg ulic Spacerowej i Goworka