Piotr Guział: sesja Rady Warszawy obnaży zaniedbania Hanny Gronkiewicz-Waltz

  • 01.09.2016 12:47

  • Aktualizacja: 13:59 15.08.2022

- Hanna Gronkiewicz-Waltz utraciła mandat zaufania do sprawowania władzy w Warszawie. Powinna podać się do dymisji, tak jak uczynił to minister Ćwiąkalski, kiedy powiesił się w celi jeden z morderców Olewnika. Pani prezydent powinna czerpać z tych wzorców, bo polityk musi być wiarygodny i przyzwoity - mówił w RDC Piotr Guział - były burmistrz Ursynowa, a obecnie warszawski radny.
W czwartek po południu na wniosek Gronkiewicz-Waltz rozpoczęła się nadzwyczajna sesja Rady Warszawy ws. reprywatyzacji. Przebiegała w burzliwej atmosferze. Przemawiająca na sesji prezydent deklarowała, że chce wyjaśnić niejasne sprawy reprywatyzacyjne. Opowiadając o sprawowanym przez siebie modelu władzy w Ratuszu zapewniała, że nigdy nie upolityczniała urzędu. Urzędników, którzy pracowali od lat i byli specjalistami zatrudnionymi przez poprzednią ekipę, pozostawiła. Hanna Gronkiewicz-Waltz powtórzyła swoją propozycję przedstawioną kilkanaście dni temu, aby powołać specjalną komisję do spraw reprywatyzacji. Mieli by w niej zasiąść radni, przedstawiciele lokatorów i organizacji społecznych - łącznie 5 osób: dwie z Prawa i Sprawiedliwości, dwie z Platformy Obywatelskiej i jeden radny niezależny.

- Dzisiejsza sesja Rady Warszawy obnaży zaniedbania Hanny Gronkiewicz-Waltz, ponieważ będzie musiała wytłumaczyć, dlaczego przez dziesięć lat swojej prezydentury nie zrobiła nic, żeby uporać się z kwestią reprywatyzacji - dodał były burmistrz Ursynowa. Zauważył, że pani prezydent obwinia poprzedników i współpracowników oraz mówi o elitach, które od 1989 roku nic nie zrobiły. - Nie wspomina jednak, że sama jest członkinią tych elit. Ona pełniła najważniejsze funkcje w państwie, a przez ostatnie lata była wiceprzewodniczącą partii, która rządziła Polską - podkreślił Guział.

Dymisja?

Radny ocenił, że Hanna Gronkiewicz-Waltz utraciła mandat zaufania do sprawowania władzy w Warszawie. - Powinna podać się do dymisji, tak jak uczynił to minister Ćwiąkalski, kiedy powiesił się w celi jeden z morderców Olewnika. Pani prezydent powinna czerpać z tych wzorców, bo polityk musi być wiarygodny i przyzwoity - mówił.

Zwrócił również uwagę, że wiedząc o tym, że wokół reprywatyzacji dzieją się rzeczy mętne, prezydent sama nic nie zrobiła. - Przede wszystkim nie zrobiła nic ze swoją prywatną sprawą, czyli kamienicą przy Noakowskiego 16, którą odzyskał jej mąż. Wydarzyło się zło, które powinno zostać osądzone i ukarane, a pani prezydent nigdy do tej sprawy się nie odniosła. Wydaje mi się, że wyjaśnianie reprywatyzacji trzeba zacząć od tej sprawy, bo ona jest matką wszystkich afer związanych z reprywatyzacją - powiedział w "Polityce w samo południe" Piotr Guział.

Źródło:

RDC

Autor:

mg