Nowa wystawa w Muzeum Powstania Warszawskiego. "Wola 1944: Wymazywanie. Ludobójstwo i sprawa Reinefartha" - to tytuł ekspozycji, która powstała we współpracy z Instytutem Pileckiego.
4
RDC
- Dzisiejsza data jej otwarcia jest nieprzypadkowa - mówił w RDC historyk idei z instytutu Tomasz Stefanek. - Podjęta zostaje decyzja o zniszczeniu miasta i wymordowaniu mieszkańców, która na Woli jest właśnie realizowana przez tak zwaną Kampfgrupę Rainefart pod dowództwem Hanza Rainefarta między piątym, a ósmym sierpnia - opisuje.
Wystawa będzie też prezentowana za granicą. - My tę wystawę w edycji niemiecko-angielskiej będziemy prezentować również właśnie w archiwum w Schleswigu Holsteinie. Będzie ona dostępna także dla niemieckich zwiedzających - informuje Stefanek.
Między 5 a 7 sierpnia 1944 r. na ulicach, w podwórzach, domach, fabrykach i szpitalach Woli doszło do bezprzykładnej w dziejach II wojny światowej, zorganizowanej masakry ludności cywilnej. Akcja wyniszczania miasta była odpowiedzią na wybuch Powstania Warszawskiego, ale jej przyczyny tkwią w ideologii niemieckiego nazizmu.
Wieczorem 1 sierpnia 1944 r. wieść o wybuchu powstania w Warszawie dotarła do Berlina. O tym wydarzeniu poinformował Hitlera Reichsführer SS Heinrich Himmler: „Powiedziałem: Mein Führer, moment jest niesympatyczny. Z punktu widzenia historycznego jest jednak błogosławieństwem, że ci Polacy to robią. W ciągu pięciu–sześciu tygodni pokonamy ich. Ale wtedy Warszawa – stolica, głowa, inteligencja tego niegdyś szesnasto-, siedemnastomilionowego narodu Polaków – będzie starta. Tego narodu, którzy od siedmiuset lat blokuje nam Wschód i od pierwszej bitwy pod Tannenbergiem ciągle nam staje na drodze. Wtedy polski problem dla naszych dzieci i dla wszystkich, którzy po nas przyjdą, a nawet już dla nas – nie będzie dłużej żadnym wielkim problemem historycznym”.