– W 2010 roku dałem George’owi Zamce płytę z muzyką Fryderyka Chopina. Zabrał ją w kosmos i tam słuchał jej z innymi astronautami. Stwierdzili wówczas, że tylko muzyka Chopina jest w stanie oddać ich uczucia, zachwyt nad pięknem Ziemi i tęsknotę – mówił w „Wieczorze RDC” Adam Ustynowicz – reżyser filmu „Space between the words”.
Astronauci George Zamka i Soichi Noguchi wezmą w Warszawie udział w internetowej premierze pierwszego filmu Adama Ustynowicza „Chopin – The Space Concert” oraz w specjalnym pokazie fragmentów nowego filmu „Space between the words” z nokturnami Fryderyka Chopina i zdjęciami w najwyższej technologii 4K wykonanymi przez astronautę NASA Terry’ego Virts’a.
W roli narratora występuje japoński astronauta Soichi Noguchi, który napisał 10 wierszy Space Haiku inspirowanych muzyką Chopina, pięknem Ziemi i tradycyjną minimalistyczną formą poezji japońskiej. Swoimi przemyśleniami dzieli się również z widzami Amerykanin polskiego pochodzenia George Zamka.
Z miasta Fryderyka Chopina popłyną w świat dwa fragmenty nowego filmu, będące zapisem zachwytu astronautów nad pięknem Ziemi, którym dzielą się z nami dzięki nowym technologiom.
Pokaz z udziałem skrzypka Mariusza Patyry, który jako jedyny Polak w historii został zwycięzcą prestiżowego konkursu „Premio Nicolo Paganini”, odbędzie się w warszawskim Pałacu Lubomirskich 9 października o godzinie 14.00.
400 milionów dolarów
Jak powiedział w „Wieczorze RDC” Adam Ustynowicz, przyjaźni się z kilkoma astronautami i udało mu się ich namówić, żeby wspólnie zrobić film. – Generalnie to oni go zrobili, a ja wykorzystałem zdjęcia. To był mój pomysł i ich realizacja. Czasem się śmieję, że to najdroższy film w historii, ponieważ wystrzelenie promu kosmicznego kosztuje 400 milionów dolarów – mówił.
Przypomniał, że w 2010 roku dał George’owi Zamce płytę z muzyką Fryderyka Chopina. – Zabrał ją w kosmos i tam z innymi astronautami jej słuchał. Stwierdzili wówczas, że tylko muzyka Chopina jest w stanie oddać ich uczucia, zachwyt nad pięknem Ziemi i tęsknotę – podkreślił autor filmu.













Gość RDC wspomniał, że Zamka po powrocie napisał do niego, iż astronauci czuli się tak, jakby Chopin leciał z nimi i tworzył przy nich tę muzykę. – Nick Patrick, kiedy wychodził na ośmiogodzinny spacer kosmiczny, bardzo chętnie słuchał tej muzyki, bo tam jest cisza, a na stacji orbitalnej cały czas pracuje wentylacja i nie ma tak dobrych warunków – przyznał Ustynowicz.
Dodał, że praca nad filmem była dla niego niemałym wyzwaniem. – Zastanawiałem się, czy jestem w stanie zrobić coś, co się sprawdzi. Rzeczywiście się sprawdziło – powiedział w „Wieczorze RDC” reżyser filmu „Space between the words”.