Molestowania studentek na UW nie było? Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa

  • 12.10.2022 16:09

  • Aktualizacja: 09:05 13.10.2022

Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie doniesień o molestowaniu studentek na Uniwersytecie Warszawskim – dowiedziało się Radio dla Ciebie. Chodzi o sprawę prof. Andrzeja M., którego o wykorzystywanie oskarżyło kilka kobiet. Zgłosiły się z tym do władz uczelni.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała RDC, że postępowanie w sprawie molestowania studentek nie będzie wszczęte, bo śledczy nie dopatrzyli się czynów zabronionych. Prokuratura nie podaje na razie pełnego uzasadnienia, bo decyzja nie jest prawomocna. Rektor UW, który złożył zawiadomienie, może się jeszcze od niej odwołać.

Zwolniony  z uczelni

Cała sprawa wyszła na jaw w marcu, gdy studentki poinformowały o swoich oskarżeniach w mediach. Komisja Rektorska ds. Przeciwdziałania Dyskryminacji na Uniwersytecie Warszawskim uznała skargi złożone przez studentki na wykładowcę za wiarygodne. "Na Uniwersytecie nie ma miejsca na tego rodzaju zdarzenia. Umowa o pracę została rozwiązana" - napisano w oświadczeniu na stronie uczelni. Sprawa została zgłoszona do prokuratury.

Formalnie profesor przestał być pracownikiem UW z dniem 31 marca. Jak tłumaczyło Biuro Prasowe uniwersytetu, zgodnie z przepisami ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, rozwiązanie umowy o pracę z nauczycielem akademickim następuje z końcem semestru.

"Kłamliwa nagonka"

Oskarżany przez studentki wykładowca w kwietniu opublikował oświadczenie, w którym całą akcję nazwał "kłamliwą nagonką", a raport uczelnianej komisji nieobiektywnym.

Według studentek, do molestowania miało dochodzić po zajęciach, w trakcie seminariów, gdy były z wykładowcą sam na sam. Od lipca śledczy przesłuchiwali świadków.

Czytaj też: Profesor UW zwolniony po skargach studentek. Chodzi o molestowanie

 

Źródło:

RDC

Autor:

PL

Kategorie: