Kajetan P. prawomocnie skazany na dożywocie za zabójstwo lektorki

  • 02.06.2023 11:16

  • Aktualizacja: 14:49 02.06.2023

33-letni Kajetan Poznański za zabójstwo Katarzyny J. - lektorki języka włoskiego w 2016 r. w Warszawie - został prawomocnie skazany na dożywocie. Sąd apelacyjny nie zmienił orzeczonej w pierwszej instancji kary, którą ma odbywać w systemie terapeutycznym.

Sąd Apelacyjny w Warszawie w ogłoszonym w piątek wyroku odwoławczym zmienił kwalifikację jego czynu, o co w apelacjach wnosiły obie strony - orzekł, że w chwili dokonywania zabójstwa Poznański miał zachowaną zdolność do rozpoznawania znaczenia czynu i ograniczoną w stopniu znacznym zdolność pokierowania swoim postępowaniem.

Mimo zmiany kwalifikacji prawnej sąd apelacyjny nie zmienił wyroku pierwszej instancji - uznał, że rozstrzygnięcie było prawidłowe. Zmiana kwalifikacji dotyczącej poczytalności wynikała z dopuszczenia trzeciej opinii biegłych psychologów - mówiła w uzasadnieniu wyroku przewodnicząca pięcioosobowego składu orzekającego sędzia sądu apelacyjnego Izabela Szumniak.

Niejednomyślny wyrok

Przewodnicząca poinformowała, że wyrok zapadł niejednomyślnie - złożyła zdanie odrębne co do wymiaru kary wymierzonej Poznańskiemu. Prokurator uznał wyrok za słuszny, obrona zapowiedziała możliwość złożenia skargi kasacyjnej.

Proces dotyczył brutalnego morderstwa, którego Poznański dokonał 3 lutego 2016 roku w mieszkaniu przy ul. Skierniewickiej na warszawskiej Woli, gdzie umówił się na lekcję języka włoskiego z 30-letnią tłumaczką Katarzyną J.

Mężczyzna kilkakrotnie dźgnął kobietę nożem w szyję. Ciało rozczłonkował i w walizkach przewiózł taksówką do wynajmowanego przez siebie mieszkania przy ul. Potockiej na Żoliborzu. Żeby zatrzeć ślady zabójstwa spowodował w tym mieszkaniu pożar. Zwłoki Katarzyny J. odkryli gaszący ogień strażacy.

Pod koniec stycznia 2021 r. Sąd Okręgowy w Warszawie nieprawomocnie uznał go za winnego dokonania zabójstwa i zdecydował, że ma odbywać karę w systemie terapeutycznym. Sąd zobowiązał go także do zapłaty po 75 tys. zł "za doznaną krzywdę" matce i ojcu zamordowanej przez niego kobiety.

Przewodnicząca tłumaczyła w piątek, że do rozwiązania sądowi odwoławczemu powierzono kwestię, czy oskarżony w chwili czynu miał zachowaną poczytalność, miał ją ograniczoną w stopniu znacznym, czy też był niepoczytalny. Obrona w apelacji chciała, by uznano go za niepoczytalnego, a prokuratura - że był poczytalny, później modyfikując stanowisko.

- Sąd apelacyjny modyfikując wyrok pierwszej instancji oparł się na wnioskach trzeciego zespołu biegłych - wskazała. Przypomniała, że są one bliskie opinii drugiego zespołu biegłych, które - odmiennie od pierwszego zespołu - uznały, że Poznański nie cierpi na chorobę psychiczną, czy upośledzenie umysłowe, ale rozpoznały u niego głębokie zaburzenia osobowości - osobowość schizoidalną.

- Nie jest tak, że sąd ma wybierać spośród opinii tę najbardziej korzystną dla oskarżonego, sąd ocenia wszystkie opinie i bierze za podstawę swoich ustaleń tę, która jest dla niego najbardziej przekonująca - wyjaśniła w uzasadnieniu sędzia Szumniak.

Sąd uznał, że wymierzona w pierwszej instancji kara dożywocia za to zabójstwo, pomimo ograniczonej poczytalności oskarżonego uwzględnia w odpowiedni sposób stopień winy, a przede wszystkim społecznej szkodliwości, który w tej sytuacji musi być uznany za bardzo wysoki - wskazała.

- Należy uznać tę karę dożywotniego więzienia za karę sprawiedliwą - stwierdziła w uzasadnieniu.

- Kajetan Poznański działając z zamiarem bezpośrednim dokonał okrutnej, zaplanowanej zbrodni zabójstwa absolutnie przypadkowej, choć specjalnie wytypowanej młodej dziewczyny, której życia nic już nie wróci - podkreśliła. Dlatego kara dożywocia spełnia kryteria kary sprawiedliwej - dodała sędzia.

„Wiedział, że idzie zabić człowieka”

Prokurator Przemysław Nowak z Prokuratury Okręgowej w Warszawie powiedział dziennikarzom po ogłoszeniu wyroku, że jest on słuszny i zgodny z jego wnioskami.

- Kajetan Poznański został prawomocnie skazany na najwyższy wymiar kary. To wyrok nietypowy, ponieważ jednocześnie sąd uznał, że przynajmniej częściowo miał on ograniczoną poczytalność. To wpływa na stopień winy, co powinno wpływać na karę, ale sąd uznał zgodnie z naszym stanowiskiem, że (...) charakter tej zbrodni, bezsensowność, przypadkowość ofiary jednak uznają wymierzenie tej najsurowszej kary - podkreślił.

Prokurator tłumaczył, że sąd pierwszej instancji orzekł, iż Poznański miał ograniczoną poczytalność w stopniu znacznym w zakresie tego czynu. Sąd drugiej instancji, po otrzymaniu trzeciej opinii zmodyfikował to - miał pełną poczytalność, tego co robi, ale ograniczoną zdolność kierowania swoim postępowaniem - wyjaśnił.

- Wiedział co robi, wiedział, że idzie zabić człowieka, wiedział, że jest to człowiek, wiedział, że jest to złe, wiedział czym to będzie skutkowało. (...) Z pewnych względów był bardziej pchany do tego, niż człowiek zdrowy - powiedział prokurator, zaznaczając, że nie chce wdawać się w szczegóły opinii medycznych, które były tajne podczas procesu. Rozpoznanie znaczenia czynu było w pełni zachowane - dodał.

Przypomniał, że żadna opinia medyczna nie mówiła o poczytalności oskarżonego, stąd przy utrzymaniu kary nie widzi potrzeby wniesienia kasacji, choć wystąpi o pisemne uzasadnienie piątkowego wyroku i szczegóły zdania odrębnego przewodniczącej.

Pytany, "jak zmieniła się obecnie sytuacja Kajetana P." wyjaśnił, że od prawomocnego wyroku jest on Kajetanem Poznańskim - osobą prawomocnie skazaną. Do tej pory był w areszcie odbywanym w systemie terapeutycznym - przynajmniej przez jakiś czas - teraz będzie odbywał orzeczona karę - wskazał.

- Jest to wyrok całkowicie zgodny z oczekiwaniami reprezentowanych przeze mnie pokrzywdzonych - powiedział adwokat rodziny zamordowanej - mec. Rafał Carko.

- Tu już nic więcej niż kara dożywotniego pozbawienia wolności, do tego w systemie terapeutycznym, która została utrzymana, nie może gwarantować eliminacji możliwości działania przez Kajetana Poznańskiego w społeczeństwie. On nikomu więcej nie zrobi krzywdy - powiedział adwokat.

- Zmiana kwalifikacji czynu ustalona przez sąd oznacza, że wiedział co robi - dodał. Ograniczenie poczytalności dotyczyło jedynie możliwości pokierowania swoim działaniem - zaznaczył adwokat rodziny.

Możliwa kasacja

- Obrona oczywiście nie zgadza się z orzeczeniem sądu apelacyjnego, który stwierdził, że oskarżony wiedział co robi, ale nie mógł temu przeciwdziałać - wskazał zapowiadając kasację obrońca Poznańskiego mec. Piotr Dałkowski.

- Zapoznamy się ze szczegółowymi, pisemnymi motywami sądu, zwłaszcza ze zdaniem odrębnym dotyczącym wymiaru kary. Obrona wnosiła o uznanie oskarżonego za niepoczytalnego i umorzyć karę, względnie (...) obniżyć karę pozbawienia wolności wymierzonej w bezprecedensowym wymiarze, wobec osoby wcześniej nie karanej - dodał Dałkowski.

- Złożymy wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku i poważnie rozważymy wniesienie kasacji - ta kara wydaje się jednak zbyt surowa - ocenił.

Kajetan Poznański po zbrodni uciekł na Maltę, gdzie ujęto go po 11 dniach i przekazano Polsce. Podczas przesłuchania nie okazał skruchy. Z jego wyjaśnień wynikało, że lektorka była przypadkową ofiarą. Mówił, że postanowił zabić człowieka "w ramach pracy nad sobą i walki ze słabościami".

Czytaj też: Sąd Apelacyjny w Warszawie odroczył bezterminowo rozprawę Kajetana P.

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /JD