Są tam od 70 lat. Dom Literatury straci swoją siedzibę w Warszawie? Dziś spotkanie z ratuszem

  • 19.10.2022 07:31

  • Aktualizacja: 07:42 20.10.2022

Literaci usiądą dziś do rozmów z miastem, w sprawie ich siedziby na Starym Mieście. Władze Śródmieścia poinformowały niedawno, że Dom Literatury musi do końca roku opuścić budynek przy Krakowskim Przedmieściu, który zajmuje od ponad 70 lat. Spotkanie dzisiaj o 15:00 w urzędzie dzielnicy.

 

Rzecznik urzędu Paweł Siedlecki przyznał, że problemem jest prowadzenie przez fundację w części budynku komercyjnego hotelu.

- Chcemy, żeby potencjał tych budynków był lepiej wykorzystywany. Dochodzą nas jednak sygnały, że w tej przestrzeni prowadzona jest działalność komercyjna. Dochodzą do nas niepokojące informacje o stanie budynków. Na ścianach pojawiają się zarysowania, szczeliny, pęknięcia - powiedział.
 
  

Rzecznik dzielnicy podkreślał, że literaci w części kamienicy prowadzą działalność komercyjną, chodzi o pokoje hotelowe i restaurację.

- Trzeba wypracować inny model współpracy - mówił Paweł Siedlecki. - My nie wykluczamy tego, żeby oni częściowo tam zostali, tylko nie na takich zasadach. Nie za te pieniądze, nie cały budynek, którego potencjału nie wykorzystują. Na 1800 metrów przestrzeni zajmą to, co faktycznie potrzebują, a w pozostałej części budynku znajdą się może inne instytucje kultury, które będą mogły tam funkcjonować - wskazał.

   

"Zaniedbań nie ma"

Według dyrektorki Domu Literatury Anny Hejman, argumenty są absurdalne.

- Zaniedbań nie ma żadnych, budynek jest w dobrym stanie. Właściwie ze składek literatów powstał w dużej mierze i przy ogromnym zaangażowaniu. Zawsze to zaangażowanie było, co się przejawiało również w dbałości o ten budynek. Najkrócej mówiąc, środowisko literackie nie jest w stanie się z tym pogodzić i zrobią wszystko, żeby pozostać w tym domu - wyjaśniła.
 
   
Prezes Fundacji Dom Literatury Bogdan Baran dodał, że literaci są gotowi na scenariusz ograniczenia działalności, choć boją się dużego zamieszania. Hotel i restauracja pozwalały na utrzymanie budynku i jego remonty. Jeśli dzielnica zajmie się zarządzeniem obiektem od przyszłego roku, to fundacja jest gotowa zrezygnować z działalności komercyjnej.

- Czynsz z wynajmu restauracji i opłaty z hotelu idą na utrzymanie budynku. Jeżeli fundacja nie będzie mieć tych pieniędzy, to nie będzie mogła utrzymywać budynku i w związku z tym miasto czy ktokolwiek będzie musiał tę funkcję przejąć. Może tak być oczywiście, tylko nie wiem, czy to będzie funkcjonować, bo wiadomo, że jeżeli urzędnicy coś przejmują, to wychodzi jak zwykle - wskazał.


   
Od 2020 roku, po czterokrotnej podwyżce czynszu, fundacja płaci dzielnicy za dzierżawę blisko 350 tysięcy złotych rocznie.

Za literatami minister Gliński

We wtorek wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński przy okazji otwarcia wystawy "Okruchy przeszłości", zorganizowanej na stołecznym Pl. Piłsudskiego, zapytał burmistrza Dzielnicy Śródmieście Aleksandra Ferensa o powody jego decyzji.

- Wygasa termin dzierżawy z końcem tego roku i nie przedłużyliśmy umowy, ponieważ musimy sprawdzić, jaki jest stan budynku, a ponadto chcemy, jako miasto zintensyfikować wykorzystanie tego obszaru, jako obszaru kultury - tłumaczył burmistrz Ferens. Jak mówił, "nie ma żadnego zagrożenia, jeżeli chodzi o jakiekolwiek dobra kultury związane z tym miejscem".

Wicepremier Gliński podkreślił, że to jest "święty obszar polskiej literatury". - Nawet za czasów PRL-u byli tam literaci - przypomniał. Zaproponował także burmistrzowi dzielnicy Śródmieście spotkanie w tej sprawie.

W rozmowie z PAP i Polskim Radiem wicepremier Gliński powtórzył, że chce spotkać się z burmistrzem Ferensem i rozwiązać tę kwestię.

"Wyraźnie widać, że pan burmistrz chciałby stamtąd krótko mówiąc wyrzucić literatów i skomercjalizować to miejsce. Trzeba mu wytłumaczyć, że tak robić nie można, bo literatura jest jedna. Ludzie, którzy piszą są naszym skarbem i to jest ich miejsce od zawsze, nawet w PRL-u potrafili to obronić" - zwrócił uwagę minister kultury.

Wskazał, że to miejsce było "enklawą wolności w tamtym czasie, miejscem spotkań literackich, dyskusji o polskiej kulturze, bardzo wielu dramatycznych także wydarzeń z czasów PRL-u i wcześniejszych". - Nie możemy oddać tego, kolejnego już miejsca, komercji i barbarzyńcom. Mam nadzieję, że pan burmistrz się zreflektuje - dodał Gliński.

Dom Literatury jest siedzibą Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, Polskiego PEN Clubu i Związku Literatów Polskich. Znajduje się w nim też licząca ponad 70 tysięcy woluminów Biblioteka Donacji Pisarzy Polskich z cennymi rękopisami.

Rozmowa na temat Domu Literatury w czwartek w "Popołudniu RDC" po godzinie 15:30. Gościem będzie Anna Hejman.

Czytaj też: „Okruchy przeszłości” – wystawa o znaleziskach archeologicznych pod dawnym Pałacem Saskim

 

Źródło:

RDC/PAP

Autor:

Cyryl Skiba/PL

Kategorie: