Miasto przekazało pierwsze wnioski po konsultacjach społecznych z mieszkańcami na temat Strefy Czystego Transportu.

- Po analizie uwag, zastanawiamy się nad poszerzeniem strefy - mówi dyrektor Biura Zarządzania Ruchem Drogowym Tamas Dombi. - Pomoże to w osiągnięciu na większym obszarze skutków zdrowotnych. Poprawi jakość powietrza na większym obszarze Warszawy. Zastanawiamy się nad tym, aby powiększyć obszar na kolejne kilka dzielnic, natomiast szczegóły są obecnie opracowywane - wyjaśnia.
 

Pierwotnie obszar strefy w pierwszym etapie miał dotknąć około 2 procent pojazdów. Nie mogłyby one wjeżdżać do niej od 1 lipca 2024 roku.

- Zaczęliśmy szacować, jak te liczby się zmienią po dodaniu kolejnych dzielnic - dodaje Dombi. - Po ewentualnym powiększeniu obszaru strefy oczywiście będzie to inna liczba, natomiast w połączeniu z ewentualną ulgą dla mieszkańców będzie to znowu wyglądało inaczej. Jesteśmy teraz na etapie wyliczeń - tłumaczy.
 
   
Oprócz raportu po konsultacjach, miasto opublikowało badania opinii publicznej. Wynika z niej, że Strefę Czystego Transportu popiera prawie 70 procent warszawiaków.

Do stołecznego ratusza drogą mailową lub korespondencyjną wpłynęło ponad 3000 tysiące uwag. Gorzej wypadły spotkania online i na żywo. W sumie wzięło w nich udział prawie 300 osób.

Na początku ograniczenie wjazdu dotyczyłoby pojazdów benzynowych niespełniających normy Euro 2 - czyli starszych niż 27 lat oraz aut z silnikiem Diesla poniżej normy Euro 4 czyli starszych niż 18 lat. Później, konsekwentnie co dwa lata, zwiększane będą wymagania.

Czytaj też: Duża inwestycja w Śródmieściu. 111 mln zł na dom kultury