Chcą oddawać zwierzęta, bo nie spełniają ich oczekiwań. Sokołowskie schronisko zasypywane telefonami

  • 21.01.2024 12:56

  • Aktualizacja: 16:48 21.01.2024

Bo za duży, bo za mały, bo szczeka za dużo, bo nie szczeka wcale, bo się znudził, bo ktoś jedzie na urlop. Schronisko dla psów w Sokołowie Podlaskim jest zasypywane telefonami od ludzi, którzy chcą oddać swoje zwierzaki. Sytuacja jest trudna, bo do schroniska prowadzonego przez sokołowski ratusz mogą trafiać tylko zwierzęta bezdomne.

Sokołowskie schronisko dla bezdomnych zwierząt przeżywa oblężenie. Telefony od osób, które chcą oddać swojego pupila, są codziennością.

To jest dramat – przyznaje wolontariuszka Dorota Odziemczyk. - Codziennie odbieram dużą liczbę telefonów. Na dziesięć, dziewięć dotyczy osób, które chcą oddać prywatne zwierzę. To są błahe powody - przeprowadzki, wyjazdy, narodziny dziecka, pies nie spełnia oczekiwań, za dłuży urósł, za mały urósł - tłumaczy.
 
   

Sytuacja jest trudna, bo do schroniska, prowadzonego przez sokołowski ratusz mogą trafiać tylko zwierzęta bezdomne.

- Nie przyjmujemy psów właścicielskich. Przeprowadzamy rozmowy z właścicielami i apelujemy, żeby wywiązywali się z obowiązków i sprawowali opiekę nad własnym psem - mówi Katarzyna Skrzeczyńska z wydziału gospodarki komunalnej urzędu miasta.

 

W tej chwili w schronisku przebywa około 20 psów, ale w ubiegłym roku były miesiące, gdy bezdomnych zwierząt było nawet 40.

Czytaj też: Pierwszy szkolny gabinet stomatologiczny powstanie w gminie Siedlce

 

Źródło:

RDC

Autor:

Beata Głozak/PL

Kategorie: