Pożar w bloku na radomskim Wacynie. Znamy pierwsze ustalenia biegłego

  • 30.10.2023 12:59

  • Aktualizacja: 17:47 30.10.2023

Są pierwsze ustalenia biegłego w sprawie pożaru w bloku przy ulicy Listopadowej w Radomiu. Potwierdziło się to, o czym sygnalizował deweloper. Ogień pojawił się tam w środę - to drugi raz w ciągu pół roku.

Nielegalna ingerencja w instalację elektryczną przyczyną pożaru w bloku przy ulicy Listopadowej na radomskim Wacynie - ustalili biegli. O nielegalnym przyłączu informował też deweloper. Ogień pojawił się tam w ubiegłą środę.

- Ustalono, że najprawdopodobniej główną przyczyną pożaru mogła być nieuprawniona ingerencja w instalacji elektrycznej na klatce schodowej - mówi rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Agnieszka Borkowska.


   
Szczegółowa opinia będzie wydana po zapoznaniu się z całym materiałem dowodowym. Zawiadomienie o możliwym popełnieniu przestępstwa, po środowym pożarze nowego budynku złożył deweloper. W wysłanym RDC oświadczeniu pisał, że został zabezpieczony m.in. przewód, który mógł być nielegalnie podłączony do instalacji elektrycznej. Pełna treść oświadczenia TUTAJ.

Drugi pożar w ciągu pół roku

Śledczy mają już również opinię biegłego w sprawie pożaru bloku przy Listopadowej, do którego doszło w kwietniu.

- Wykluczył on udział osób trzecich - mówi Agnieszka Borkowska. - Przyczyną pożaru było awaryjne działanie instalacji elektrycznej, w szczególności był to awaryjny stan pracy zasilaczy, które były zamontowane na klatce schodowej - tłumaczy.
   
„Krzyczałam, że w to nie wierzę”

Tymczasem mieszkańcy bloku przy Listopadowej w Radomiu boją się o swoje bezpieczeństwo.

- Otworzyłam drzwi na klatkę i zobaczyłam tumany czarnego dymu, wyszłam na klatkę i krzyczałam, że w to nie wierzę. Byłam w szoku. W szoku, bo to się wydarzyło drugi raz z rzędu. Było bardzo dużo dymu. Gdy zeszłam na parter, mały chłopiec z drugiej klasy otworzył okno i powiedział, że jest sam w domu i się bardzo boi, nie wie co robić. Był tak przerażony, że po prostu tak, jak stał na parapecie, tak go wyjęliśmy - mówi Radiu dla Ciebie pani Ewa.

 
   
Mieszkańcy są przerażeni stanem swoich nowych mieszkań. Niektórzy z nich nie zdążyli się tam  nawet wprowadzić

- Podłogi, ściany są w fatalnym stanie. Są czarne, jest okropny zapach, smród po prostu, unoszący się w powietrzu. Wszystkie elementy we wnętrzu są pokryte sadzą. W nowiutkim, oddanym do użytku budynku, dzisiaj zobaczyłam po prostu ruinę. To mieszkanie po raz kolejny zostało okopcone. Mam duże wątpliwości, czy tam kiedykolwiek da się zamieszkać - mówi pani Agnieszka.

Sprawą pożaru, do którego doszło tam w kwietniu, zajmuje się Prokuratura Radom-Zachód

Czytaj też: Drugi pożar w ciągu pół roku. Policja bada sprawę bloku przy ul. Listopadowej

Źródło:

RDC

Autor:

Wojciech Kowalczewski/PL