Miał odciąć siostrze głowę. 27-latek już po badaniach psychiatrycznych

  • 07.12.2023 15:31

  • Aktualizacja: 16:39 16.01.2024

Biegli lekarze psychiatrzy przeprowadzili badanie 27-latka podejrzanego o dokonanie zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem swej 45-letniej siostry, mieszkanki Szumska. Prokuratura Rejonowa w Mławie czeka obecnie na pisemną opinię z tego badania.

27-latek podejrzany o zamordowanie swojej siostry przeszedł badania psychiatryczne. Teraz mławska prokuratura czeka na pisemną opinię z tego badania.

Do zabójstwa 45-latki, będącej wdową, matką dwójki dzieci, doszło 14 listopada w jej domu w Szumsku pod Mławą, przy czym według ustaleń wszczętego po zdarzeniu śledztwa, tłem miały być „zaszłości rodzinne” – sprawca, używając dwóch noży, zadał ofierze wiele obrażeń i odciął jej głowę.

Badanie zatrzymanego

Jak poinformował prokurator rejonowy w Mławie Marcin Bagiński, badanie podejrzanego w tej sprawie 27-latka, który po zatrzymaniu został tymczasowo aresztowany, odbyło się w ostatnich dniach w Wojewódzkim Zespole Lecznictwa Psychiatrycznego w Olsztynie. – Obecnie oczekujemy na nadesłanie pisemnej opinii biegłych lekarzy psychiatrów w zakresie zdrowia psychicznego podejrzanego – zaznaczył.

Szef mławskiej prokuratury rejonowej dodał jednocześnie, że oczekiwana jest tam także informacja z Narodowego Funduszu Zdrowia, o którą zwrócono się w ramach śledztwa, a dotycząca ustalenia czy 27-latek jest lub był wcześniej zarejestrowany w jakiejkolwiek przychodni zdrowia psychicznego na terenie Polski.

Dowody w śledztwie

Jak wyjaśnił prokurator Bagiński, istotnymi dowodami w śledztwie będą również inne opinie biegłych, w tym biologiczna – z zakresu badań DNA i daktyloskopijna oraz wyniki badań podejrzanego na ewentualną zawartość alkoholu i środków odurzających w jego organizmie – według policji w chwili zatrzymania 27-latek był trzeźwy, ale żeby to ostatecznie potwierdzić oraz zweryfikować czy nie był on w tym czasie pod działaniem innych substancji, pobrana wówczas została od niego krew.

Prokurator Rejonowy w Mławie powiedział, że w toczącym się śledztwie zwrócono się o wyznaczenie reprezentanta dla małoletnich pokrzywdzonych, dwóch córek w wieku 9 i 16 lat zabitej 45-latki, przy czym wniosek w tej sprawie skierowano do sądu rodzinnego właściwego dla obecnego miejsca ich pobytu – wcześniej informowano, że po zabójstwie matki jej dwójką dzieci zaopiekowała się najbliższa rodzinna ofiary.

Od stanowiska reprezentanta pokrzywdzonych małoletnich będzie zależało ewentualne przedmiotowe rozszerzenie trwającego śledztwa o dodatkowy czyn wobec podejrzanego – przyznał prokurator Bagiński. Zastrzegł jednocześnie, iż na obecnym etapie postępowania nie może ujawnić, o jaki zarzut może chodzić. Dodał jedynie, że nie jest to czyn porównywalny z zasadniczym, czyli z zarzutem zbrodni, który przedstawiono wcześniej 27-latkowi.

Jednak dla przejrzystości sprawy i zgodnie z tym, że postępowanie karne kieruje się zasadą legalizmu, także ten czyn musi być rozstrzygnięty w toku śledztwa – wyjaśnił szef mławskiej prokuratury rejonowej.

Zbrodnia w Szumsku

Jeszcze w listopadzie prokurator Bagiński informował, że wstępne wyniki przeprowadzonej wówczas sekcji zwłok 45-latki wykazały, iż doznała ona licznych ran kłutych okolic szyi oraz klatki piersiowej, a bezpośrednią przyczyną zgonu były uszkodzenia dużych naczyń krwionośnych właśnie szyi, które spowodowały wstrząs krwotoczny.

Po dokonaniu zbrodni 27-letni brat ofiary udał się jej samochodem w kierunku Olsztyna, gdzie w zorganizowanej obławie został zatrzymany przez policjantów jeszcze tego samego dnia wieczorem. Następnie, w ramach wszczętego śledztwa, przedstawiono mu zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem – mężczyzna przyznał się do czynu i złożył wyjaśnienia. Został tymczasowo aresztowany przez sąd na trzy miesiące.

Po przesłuchaniu podejrzanego prokurator rejonowy w Mławie zastrzegł, powołując się na dobro śledztwa, że nie może ujawnić wyjaśnień 27-latka, dotyczących jego decyzji o dekapitacji ofiary. – Podejrzany wyjaśnił szczegółowo, dlaczego tak właśnie postąpił, jednak w uwagi na to, że dotyczy to znamion przestępstwa, dokonanego ze szczególnym okrucieństwem, nie mogę się obecnie na ten temat wypowiadać – mówił wówczas prokurator Bagiński.

Motyw zbrodni

Prokurator przyznał zarazem, że motyw zbrodni, której dopuścił się 27-latek, związany z „zaszłościami rodzinnymi”, to okoliczności wyjątkowo niewspółmierne, sprzed co najmniej kilkunastu lat, dotyczące relacji między rodzeństwem. – Chodziło o sposób komunikowania się – dodał.

Szef mławskiej prokuratury rejonowej podkreślał jednocześnie, że podejrzany o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem brat 45-letniej ofiary, to mieszkaniec tej samej miejscowości, czyli Szumska, który „złożył obszerne, bardzo szczegółowe i drastyczne w swojej wymowie wyjaśnienia”.

W związku z tym, że w czasie ucieczki 27-latek kierował samochodem, po jego zatrzymaniu przez policję przedstawiono mu również zarzut prowadzenia pojazdu mechanicznego, pomimo zakazu orzeczonego przed sąd i decyzji starosty mławskiego o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdami. Okazało się również, że w przeszłości był on notowany za posiadanie narkotyków.

Zgodnie z kodeksem karnym, kto zabija człowieka ze szczególnym okrucieństwem, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 15 albo karze dożywotniego pozbawienia wolności. Przestępstwo to kwalifikowane jest jako zbrodnia.

Czytaj też: Proces ws. napadu na konwojenta odroczony. Oskarżony nie przyszedł do sądu

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PA