Wniosek trafił już do ratusza, ale nie zostanie wzięty pod uwagę. Magistrat twierdzi, że nie podlega on pod inicjatywę uchwałodawczą, więc nie będzie omawiany, ani rozpatrywany.  Pomysłodawcy przecierają oczy ze zdumienia. Zdaniem przeciwników strefy płatnego parkowania,, wniosek to ważny głos ludzi, a miasto nie bierze go pod uwagę. - Same podpisy nie wystarczą - wyjaśnia Renata Jeziółkowska, rzeczniczka ciechanowskiego ratusza.

Strefa płatnego parkowania obowiązuje tylko w centrum. Nie dotyczy ona innych dzielnic. - To niesprawiedliwe. Na tym tracą kupcy i ich klienci, bo tylko oni muszą płacić za parkowanie - mówi Ksenia Kowalska ze Stowarzyszenia Nasze Śródmieście, właścicielka jednego z lokali na deptaku.

Wśród mieszkańców zdania na temat płacenia w strefie sa podzielone.

Aktywiści nie poddają się i zapowiadają walkę o całkowitą bądź częściową likwidację strefy. Od stycznia  pieniądze z SPP już nie trafiają do zewnętrznej firmy, tylko do budżetu miejskiego. Dzięki temu rozwiązaniu co roku do kasy ratusza ma wpływać nawet 360 tys. zł. Do końca 2015 roku zajmowała się nią zewnętrzna firma, która zabierała połowę dochodów.

Obecnie płatna strefa obowiązuje na 11 ulicach.