Przedstawiciele 60 spółdzielni i 11 wspólnot zwrócili się z listem otwartym do prezydenta Trzaskowskiego. Chcą dialogu z miastem i wspólnej dyskusji nad ustaleniem stawek za odpady.
RDC
Zdaniem spółdzielców naliczanie opłat za śmieci na podstawie głównego wodomierza nie jest sprawiedliwe.
- Część mieszkańców będzie poszkodowana - mówi Maciej Maciejowski. - Będzie rozliczana zupełnie niezależnie od tego, że mogą nie produkować dużo odpadów. Mogą być pokrzywdzeni tym, że są różnego rodzaju poboczne zużycia wody. Z kolei są punkty, które produkują bardzo dużo śmieci, a wody zużywają bardzo mało - wyjaśnia.
Spółdzielcy zwracają też uwagę na brak zapisów o opłatach maksymalnych.
- Powinna być ona konkretnie ustalona - dodaje Maciejowski. - Nie może być tak, że jeżeli gdzieś tam jest przeciek, powiedzmy na wodomierzu, mieszkańcy nie wiedząc o tym, że gdzieś tam ta woda się zbiera, gdzieś tam wycieka, bo przecież nie jest to w ich mieszkaniach, nagle otrzymują rachunki za śmieci w jakiejś astronomicznej kwocie - tłumaczy.