Proces ws. zabójstwa 25-latki w Kozienicach. "Jestem potworem"

  • 20.10.2021 13:02

  • Aktualizacja: 22:28 15.08.2022

Jestem potworem, nie człowiekiem – tak mówił o sobie 28-letni Patryk G. oskarżony o zabicie swojej 25-letniej partnerki Dominiki. W środę w Radomiu ruszył proces w sprawie zabójstwa, do którego doszło w grudniu ubiegłego roku w Kozienicach.
Dominika P. zginęła od dwóch ciosów nożem w klatkę piersiową. Akt oskarżenia odczytał prokurator Daniel Mazur. - Działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia Dominiki P., przewrócił ją na podłogę, a następnie przytrzymując ją za ramiona, dusił ręką, uciskając jej szyję, po czym dwukrotnie ugodził ją nożem kuchennym w klatkę piersiową - powiedział prokurator.

Oskarżony opowiedział szczegóły tragicznego w skutkach zajścia z 5 grudnia ubiegłego roku. Do zabójstwa doszło w mieszkaniu ofiary. - Upadliśmy na podłogę. Pamiętam, jak duszę Dominikę, potem nóż w niej - relacjonował w sądzie.

Para miała 4-letnią wówczas córeczkę. Mężczyzna prawdopodobnie nie mógł pogodzić się z tym, że kobieta zdecydowała się na rozstanie.

Przeprosił rodzinę

Patryka G. policja zatrzymała dzień po zabójstwie na trasie S7, kilka kilometrów za węzłem Elbląg-Zachód w stronę Gdańska. Podczas próby zatrzymania auto, którym jechał, zderzyło się z jednym z radiowozów. W sumie w spowodowanej przez mężczyznę kolizji brały udział cztery samochody.

Tuż po zatrzymaniu Patryk G. przyznał się do pozbawienia partnerki życia, ale nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego to zrobił. Twierdził, że się posprzeczali. Dziewczyna miała kategorycznie oświadczyć, że do niego nie wróci i wówczas doszło do tragedii.

Oskarżonemu grozi od 8 lat do dożywocia. Dziś w sądzie przeprosił rodzinę Dominiki P.

Źródło:

RDC

Autor:

Barbara Bednarz/PA