Wiadomości
Udostępnij:
Poziom Wisły w Płocku rośnie, choć wolniej niż wczoraj. Alarm powodziowy w kolejnych gminach
-
10.02.2021 11:43
-
Aktualizacja: 02:53 26.07.2022
Od poniedziałku alarm przeciwpowodziowy obowiązuje również w Płocku. Przyczyną jest zator lodowy na Wiśle w miejscowości Popłacin, który blokuje przepływ wody i powoduje przybór rzeki. Wprowadzono ponadto pogotowie przeciwpowodziowe w gminach: Wyszogród, Mała Wieś, Nowy Duninów i Słubice.
W środę rano poziom Wisły w Płocku znacznie przekraczał stany alarmowe. Podobnie na rzece Słupiance, dopływie Wisły, na granicy Płocka i gminy Słupno. W związku z przyborem Wisły i rzeki Słupianki, wójt Słupna ogłosił stan alarmu powodziowego dla tej gminy. Podobnie jest w Gąbinie.
Trwa zabezpieczanie budynków mieszkalnych na terenie powiatu płockiego. W działania zaangażowanych jest ponad 120 strażakow Państwowej Straży Pożarnej oraz ochotniczych straży pożarnych #zima #lód@WasikMaciej @KGPSP @MSWiA_GOV_PL @MUW_RP pic.twitter.com/QzVo16pv8f
— Mazowiecka Straż Pożarna (@Kw_PSP_Wwa) February 10, 2021
Sytuacja w Płocku
- Stan Wisły nie rośnie już tak szybko jak wczoraj - zaznaczył dziś rano w rozmowie z Radiem dla Ciebie prezydent Płocka Andrzej Nowakowski. - Sytuacja nieco się ustabilizowała. Wzrost na wodowskazach był w nocy właściwie minimalny. Nieco pomaga nam paradoksalnie sytuacja na Kępie Polskiej, gdzie woda rośnie szybciej, więc być może tam część wody się zatrzymuje - dodał.
- Co godzinę na wodowskazach mieliśmy wzrosty około centymetra. Mimo niskiej temperatury, Wisła nie została niestety jeszcze skuta lodem. Wszystkie służby są cały czas w najwyższym stanie gotowości - podkreślił prezydent Płocka.
Od wczoraj w Płocku ewakuowanych ze swoich domów w związku z zagrożeniem powodziowym zostało koło stu osób. Wisła podtopiła domy na ulicach: Gmury, Rybaki i Nadwiślańskiej. - To straszne uczucie - natychmiastowa zmiana i wielki stres - mówi nam jedna z mieszkanek.
- W pół godziny woda zalała cały garaż sąsiada, szła jak wodospad - podkreślają ewakuowani.
Obecnie strażacy, żołnierze WOT oraz ochotnicy pracują na ul. Raczkowizna, zabezpieczając posesje przed wodą. - Dziękuję policji, straży pożarnej, wojskom obrony terytorialnej, WOPR-owi, wczoraj na Nadwiślańskiej byli także kibice - mówił dziś prezydent Nowakowski.
Lodołamacze na razie nie wypłyną
We wtorek po południu w Płocku obradował sztab kryzysowy z udziałem wojewody mazowieckiego Konstantego Radziwiłła i przedstawicieli Wód Polskich. Na podstawie opinii ekspertów zadecydowano wówczas, aby na razie nie wprowadzać do akcji lodołamaczy. Wody Polskie informowały wówczas, że czoło tworzenia się pokrywy lodowej jest na wysokości Popłacina, a przewidywania wskazują, że proces powodujący wzrost stanu wody potrwa ok. 40 godzin – potem sytuacja powinna się ustabilizować. Jeszcze we wtorek rano Wisła wlała się w Płocku na bulwary im. Górnickiego w rejonie ul. Rybaki i portu jachtowego klubu Morka – ul. Rybaki i ul. Kawieckiego ze względów bezpieczeństwa zostały do odwołania całkowicie zamknięte dla ruchu. Służby miejskie, Państwowa Straż Pożarna i żołnierze WOT zabezpieczają budynki na bulwarach wiślanych przed zalaniem.
Na terenie powiatu płockiego utrzymuje się wysoki stan wody w Wiśle związany z zatorem lodowym. W ostatnich godzinach odnotowano nieznaczny przyrost poziomu wody na wodowskazach #zima #lód pic.twitter.com/o8WfpGdqSK
— Mazowiecka Straż Pożarna (@Kw_PSP_Wwa) February 10, 2021
Które rejony miasta są najbardziej zagrożone?
Rzeka zalała też ul. Gmury w dzielnicy Borowiczki, gdzie są domy jednorodzinne – to najniżej położona ulica w Płocku, sąsiadująca bezpośrednio z rzeką, wcześniej, od wtorku rano mieszkańcy zabezpieczali tam domostwa workami z piaskiem, które dostarczyły służby miejskie. Już w poniedziałek na wypadek ewakuacji przygotowano miejsca noclegowe w jednym z internatów - Bursie Płockiej.
Poziom Wisły na wodowskazie w Kępie Polskiej nadal przekracza o 13 cm stan alarmowy. Od wczoraj, w Płocku nasi żołnierze wspólnie z innymi służbami pomagają zabezpieczyć domostwa.#Terytorialsi #6MBOT #ZawszegOTowi #Zawszeblisko pic.twitter.com/kPwoxbL08E
— Terytorialsi - Zawsze gotowi, zawsze blisko! (@terytorialsi) February 10, 2021
Urząd Miasta Płocka poinformował, że w nocy z wtorku na środę Państwowa Straż Pożarna rozstawiła mobilną bramę przeciwpowodziową na placu Witosa ze względu na możliwość wylania Słupianki. "Służby uzupełniły z magazynów wojewódzkich worki i folię" - przekazano w komunikacie.
We wtorek późnym wieczorem rozpoczęło się zabezpieczanie ul. Nadwiślańskiej na lewym brzegu Wisły i zabezpieczanie kilku posesji workami z piaskiem. Na miejscu pracowała Państwowa Straż Pożarna, żołnierze WOT i grupa mieszkańców, ochotników wspierających służby.
"Kolejną zagrożoną podtopieniem ulicą Płocka jest ul. Raczkowizna na osiedlu Borowiczki. Występują podtopienia w związku z tzw. cofką z Wisły, która wpływa korytem rzeki Słupianki. Służby zadysponowały na miejsce piasek i worki. Mieszkańcy zabezpieczają posesje przed zalaniem" – podano w komunikacie.
Ewakuacja mieszkańców
W związku z przyborem Wisły spowodowanym zatorem lodowym, prezydent Płocka Andrzej Nowakowski zdecydował we wtorek po południu o ewakuacji z zagrożonych powodzią terenów osiedla Borowiczki – ul. Gmury, najniżej położonej na terenie miasta, sąsiadującej bezpośrednio z rzeką. Do ewakuacji wyznaczono 115 osób, a także zwierzęta.
"Większość mieszkańców ul. Gmury ewakuowała się, mniej więcej sto osób. Z przygotowanych miejsc noclegowych w internacie Bursy Płockiej skorzystało kilka osób. Pozostali ewakuowani udali się do swych rodzin" – przekazał w środę rano Nowakowski.
Jak podał płocki Urząd Miasta, ewakuowano także mieszkańców z kamienicy przy ul. Rybaki 4, w rejonie nadwiślańskich bulwarów.
Źródło:
Autor:
RDC/PG