Zakładowa NSZZ „Solidarność” stara się wynegocjować jak najkorzystniejsze warunki odpraw oraz ewentualne zatrudnienie w innych firmach, które są zainteresowane poprowadzeniem przewozów w regionie.

Związkowcy uważają, że najkorzystniejsze będzie znalezienie oferenta, który przejmie linie i pracowników. Na razie wiadomo, że prowadzeniem przewozów w powiecie mławskim są zainteresowane trzy firmy.

Nieopłacalne jako ostatnie

Mławski PKS długo walczył o przetrwanie. Funkcjonował, gdy już dawno poupadały spółki w Ciechanowie, Pułtusku, Płocku czy Ostrołęce. Z czasem okazało się, że i w Mławie nie pomogło usunięcie najmniej rentownych linii. Przewozy stały się nieopłacalne, dlatego podjęto decyzję o jego likwidacji.

Jerzy Rakowski, starosta mławski przyznaje, że od dawna obawiał się takiego obrotu sytuacji, choć jak zaznacza, żadne niepokojące sygnały do niego nie docierały. Jak dodaje na razie jest za wcześnie, by mówić o konkretnych decyzjach samorządu. Zapewnia jednak, że starostwo dołoży wszelkich starań, by zminimalizować mieszkańcom powiatu skutki likwidacji PKS-u. Liczy, że pomogą w tym także gminne samorządy i wspólnie uda się wypracować korzystne rozwiązanie.

PKS w Mławie będzie funkcjonował tylko do końca czerwca.