Legia bezbramkowo zremisowała z Cracovią. Topnieje przewaga lidera

  • 18.04.2021 19:44

  • Aktualizacja: 03:10 26.07.2022

Bez bramek w niedzielę przy Łazienkowskiej. W meczu 25. kolejki PKO Ekstraklasy Legia Warszawa podzieliła się u siebie punktami z Cracovią. Stołeczni zmniejszyli przewagę nad drugą w tabeli Pogoń Szczecin do 6 pkt.
Po pięciu z rzędu ligowych zwycięstwach Legii nad Cracovią tym razem zespoły podzieliły się punktami. Był to też drugi kolejny bezbramkowy remis Legii - przed tygodniem piłkarze trenera Czesława Michniewicza nie zdobyli ani nie stracili gola w meczu z Lechem w Poznaniu.

Już początkowe fragmenty meczu w Warszawie nie zapowiadały wielkiego widowiska. Gra obu zespołów była powolna, ataki niegroźne. Pierwsze emocje pojawiły się dopiero po 20 minutach, kiedy czerwoną kartkę otrzymał... Michniewicz. To był prawdopodobnie efekt zbyt wylewnej reakcji szkoleniowca na jedną z decyzji arbitra.

Na pierwszy celny strzał trzeba było poczekać do 33. minuty. Z rzutu wolnego bezpośrednio na bramkę gości uderzył Filip Mladenovic, ale z próbą Serba poradził sobie bramkarz Lukas Hrosso. Chwilę później Słowak musiał wykazać się refleksem raz jeszcze, kiedy wyłapał piłkę po główce Tomasa Pekharta.

W 40. minucie Hrosso potwierdził dobrą formę po raz kolejny - mocno z dystansu uderzył Luquinhas, ale bramkarz Cracovii był dobrze ustawiony i interweniował bez większego wysiłku. Najlepszą okazję w pierwszej połowie zmarnował Pekhart, który po dośrodkowaniu z prawego skrzydła Pawła Wszołka w dogodnej sytuacji uderzył głową ponad poprzeczką.

"Pasy" odgryzły się dopiero w ostatniej akcji przed przerwą. Wówczas z dystansu silnie uderzył Marcos Alvarez, ale nie zaskoczył doświadczonego bramkarza Legii Artura Boruca.

Druga połowa bez przełomu

Druga połowa zaczęła się od kolejnych ataków gospodarzy, ale i w dalszym ciągu dobrze zachowywał się Hrosso. W 51. minucie obronił strzał z dystansu Bartosza Kapustki, w 58. - Mladenovica z bliska.

W zespole Cracovii najaktywniejszy był Alvarez, który miał znakomitą okazję na zaskoczenie gospodarzy w 75. minucie - znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Legii, miał sporo czasu na oddanie strzału lub próbę minięcia rywala, ale przegrał ten pojedynek.

Kilka chwil później bliski szczęścia był Albańczyk Ernest Muci - po strzale zawodnika Legii, który na boisku pojawił się ok. kwadransa wcześniej, piłka odbiła się od jednego z rywali, od poprzeczki i opuściła plac gry.

W końcówce Cracovia wyprowadziła dwa obiecujące kontrataki, ale jeden zakończył się niecelnym uderzeniem, a drugi - pewną i niezbyt wymagającą interwencją Boruca.

Legia w dalszym ciągu pozostaje liderem tabeli, ale jej przewaga nad Pogonią Szczecin zmalała o cztery punkty w ciągu dwóch kolejek. Obecnie broniący tytułu warszawianie mają 53, a wicelider - 47. Cracovia jest na 14. pozycji z 24 punktami.

Legia Warszawa - Cracovia Kraków 0:0

Żółta kartka - Cracovia Kraków: Sergiu Hanca, Milan Dimun.

Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław). Mecz bez udziału publiczności.

Legia Warszawa: Artur Boruc - Josip Juranovic, Mateusz Wieteska, Artur Jędrzejczyk - Paweł Wszołek (61. Kacper Skibicki), Bartosz Slisz (61. Walerian Gwilia), Andre Martins, Filip Mladenovic - Bartosz Kapustka (68. Ernest Muci), Tomas Pekhart, Luquinhas (72. Rafael Lopes).

Cracovia Kraków: Lukas Hrosso - Cornel Rapa, Ivan Marquez, Matej Rodin, Luis Rocha - Sergiu Hanca, Ivan Fiolic (67. Damir Sadikovic), Milan Dimun, Sylwester Lusiusz - Pelle van Amersfoort, Marcos Alvarez (81. Thiago).

Źródło:

PAP

Autor:

mnd