Z końcem sierpnia zakończyła się wojskowa misja w Afganistanie. Zginęło w niej 2365 żołnierzy USA, a także m.in. 1144 żołnierzy międzynarodowej koalicji ISAF, w tym 44 Polaków.

Ewakuacja prowadzona przez polskie służby odbywała się wojskowymi samolotami z Kabulu do Uzbekistanu, skąd następnie cywilnymi samolotami PLL "LOT" ewakuowani dostawali się do Polski. Pierwszy samolot z osobami ewakuowanymi wylądował w Warszawie w środę 18 sierpnia, a sama misja ewakuacyjna potrwała około tygodnia. Ostatecznie ewakuowano wszystkich sześciu obywateli Polski, którzy zwrócili się do MSZ oraz kilkuset afgańskich współpracowników polskich służb. Polska ewakuowała także współpracowników państw sojuszniczych oraz instytucji międzynarodowych, w tym pracowników Międzynarodowego Funduszu Walutowego - łącznie niespełna 1300 osób.

- To są osoby, które w bardzo, bardzo trudnych warunkach podjęły się tej misji. Misji, która z punkty widzenia Polski zakończyła się sukcesem - nikt z niespełna 1300 osób nie zginął. Bohaterowie, którzy są w cieniu - funkcjonariusze służb specjalnych - nie są na pierwszej linii w mediach, ale są na pierwszej linii tam, gdzie powinni działać. Dla tych osób należą się ogromne podziękowania - mówił Jarosław Krajewski w rozmowie z Radiem dla Ciebie.

Działania służb na granicy

Jarosław Krajewski odniósł się również do działań Straży Granicznej w strefie objętej stanem wyjątkowym. - 99 procent prób wtargnięcia na terytorium naszego kraju jest udaremniane przez Straż Graniczną. Ten jeden procent to przypadki, kiedy zostaje wszczęta procedura związana ze zbadaniem, czy są to uchodźcy czy są to próby nielegalnej migracji do Unii Europejskiej - wskazał gość RDC.

Według członka sejmowej Komisji do spraw Służb Specjalnych, efekty wprowadzenia stanu wyjątkowego są widoczne. - Skutecznym elementem przeciwdziałania wojnie hybrydowej była decyzja o wprowadzeniu stanu wyjątkowego i umożliwienie spokojnej pracy strażnikom, żołnierzom i policjantom - podkreślił Krajewski.

Stan wyjątkowy. Co oznacza?

Od 2 września w przygranicznym pasie z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego, obowiązuje stan wyjątkowy. Obejmuje 183 miejscowości. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek rządu.

Według rozporządzenia, na obszarze objętym stanem wyjątkowym obowiązuje zakaz przebywania przez całą dobę osób, które tam nie mieszkają. Wyjątkiem są osoby zapewniające obsługę urzędów administracji publicznej i ich jednostek organizacyjnych, przebywające w tych jednostkach w celu załatwienia spraw administracyjnych, pracujące zarobkowo w podmiotach prowadzących działalność gospodarczą na tym obszarze, wykonujące na stałe działalność gospodarczą na tym obszarze, świadczące usługi pocztowe, kurierskie, dostawcze i zaopatrzeniowe oraz posiadające nieruchomości na tym terenie.

Zakaz nie dotyczy również rolników pracujących w gospodarstwach rolnych, uczniów, studentów i ich opiekunów w czasie pobierania nauki, opiekunów dzieci do lat 3, osób uczestniczących w praktykach kultu religijnego, chrzcinach, ślubach, weselach i pogrzebach.

Posłuchaj całej rozmowy:

Poranek RDC: Jarosław Krajewski o sytuacji na granicy z Białorusią