Iga Świątek 48. rakietą świata. Po kolejnym świetnym występie w Australian Open 18-letnia tenisistka Legii Warszawa awansowała o osiem pozycji. To jej rankingowy rekord.
USA TENNIS BNP PARIBAS OPEN (autor: JOHN G MABANGLO)
Rok temu Polka wygrała trzy mecze w eliminacjach i jeden w turnieju głównym. Tym razem zwyciężyła w trzech meczach, ale od razu grała w turnieju głównym. Wygrała z doświadczonymi Timeą Babos, Carlą Suarez Navarro i z rozstawioną z numerem 19. Donną Vekić. Przegrała dopiero po trzysetowym horrorze z Anette Kontaveit. - To był dobry występ Igi - powiedział Tomasz Świątek, ojciec tenisistki w "Magazynie Sportowym RDC". - Generalnie Iga jest zadowolona, ja w sumie też nie mogę narzekać. Wynik jest niezły. Oczywiście apetyt rośnie w miarę jedzenia. To są kolejne doświadczenia, pewnych rzeczy nie da się od razu przeskoczyć, ona musi dojrzeć do tego, aby pójść jeszcze wyżej i pomału to robi - dodał.
Świątek wystąpiła także w mikście. Z Łukaszem Kubotem dotarła do ćwierćfinału. - Będę bardziej surowy, liczyłem na tego miksta, że oni dalej zajdą - powiedział ojciec tenisistki.
Po powrocie z Australii Świątek w domu była tylko trzy dni. W poniedziałek poleciała na Puchar Federacji do Luksemburga. Na razie nie wiadomo jakie będą dalsze plany tenisistki. W połowie lutego miała zagrać w Budapeszcie, ale turniej został odwołany. Być może poleci na turniej do Dubaju.