Ekstraklasa zostaje w Płocku. Remis na wagę utrzymania

  • 18.05.2019 18:46

  • Aktualizacja: 00:25 26.07.2022

W ostatnim meczu na płockim stadionie spotkały się dwie drużyny, które po 35. kolejce zajmowały miejsca w strefie spadkowej. Wisła pokonując we wtorek Górnika Zabrze znacznie poprawiła swoją sytuację, awansując na 14. miejsce, Zagłębie już od wielu miesięcy zajmowało ostatnią pozycję i wiadomo już było wcześniej, że nie uniknie degradacji.
Spotkanie zaczęło się od ataków gospodarzy. W 2. min z rzutu wolnego próbował otworzyć wynik Dominik Furman. Strzeloną przez niego piłkę na aut wybił bramkarz Zagłębia. W 9. niewiele brakowało, a Igor Łasicki wkręciłby futbolówkę do bramki.|

Zawodziła skuteczność

Wisła nadal dominowała na boisku, ale niewiele z tego wynikało. Akcje płockiej drużyny były nieskuteczne, kończyły się w rękach bramkarza lub obok bramki. Goście próbowali pokonać Bartłomieja Żynela, lecz nie potrafili sforsować płockiej obrony. Najbliżej strzelenia gola był Vamara Sanogo w 44. min, ale golkiper nie dał się zaskoczyć.

Po przerwie nie było wcale lepiej. W 54. min, po błędzie obrońców Zagłębia, świetną okazję zmarnował Giorgi Merebaszwili, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem posłał piłkę nad poprzeczką.

Końcówka dla Wisły


Chwilę później po drugiej stronie boiska strzelał Szymon Pawłowski, ale do straty gola nie dopuścił Żynel. Równie skutecznie zachował się płocki bramkarz po strzale Georga Ivaniszwilego w 64. min. W odpowiedzi próbował pokonać Lukasa Hrosso Mateusz Szwoch, ale i tym razem golkiper wyszedł z akcji obronną ręką.

Ostatni kwadrans zaczął się od akcji Wisły. Najpierw strzelał Karol Angielski, a w 79. min po dośrodkowaniu Sanogo Dawid Ryndak trafił w poprzeczkę.

W 88. min sędzia odesłał trenera gospodarzy Leszka Ojrzyńskiego na trybuny. W końcówce goście mieli znakomitą okazję do zdobycia bramki, ale minimalnie spudłował Sanogo.

Składy:

Wisła Płock: Bartłomiej Żynel - Patryk Stępiński, Adam Dźwigała, Igor Łasicki (71. Bartłomiej Sielewski), Alan Uryga - Dominik Furman, Damian Rasak, Mateusz Szwoch, Ricardinho (46. Oskar Zawada), Giorgi Merebaszwili - Grzegorz Kuświk (62. Karol Angielski).

Zagłębie Sosnowiec: Lukas Hrosso - Michael Heinloth, Lukas Gressak, Piotr Polczak (77. Kacper Radkowski), Tomasz Nawotka - Mateusz Możdżeń (67. Giorgi Gabedawa), Sebastian Milewski, Zarko Udovicic (46. Giorgi Iwaniszwili), Dawid Ryndak, Szymon Pawłowski - Vamara Sanogo.

Po meczu powiedzieli:

Valdas Ivanauskas (trener Zagłębia): - Dla nas to był negatywny sezon, ale ostatnio pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę i dotrzymywać kroku pozostałym drużynom. Dzisiejszy mecz był bardzo nerwowy, my graliśmy tylko o prestiż, oraz aby zagrać dobrze dla naszych kibiców. Dla Wisły był to bardzo ważny mecz i oni wypełnili dzisiaj swoje zadanie. Gratuluję naszym dzisiejszym przeciwnikom utrzymania w ekstraklasie.

Leszek Ojrzyński (trener Wisły): - Już na konferencji przedmeczowej powiedziałem, że utrzymania jeszcze nie ma i tak myślałem, że ten mecz będzie nas kosztował dużo zdrowia, ale nie wiedziałem, że aż tak dużo. Okazało się, że to był zwycięski remis, że to zwycięstwo w Zabrzu dało nam bardzo dużo, ten bonus, bo na ten dzisiejszy remis mogliśmy sobie pozwolić. Oczywiście chcieliśmy wygrać i było to widać po personaliach, czy po tym jak graliśmy. Drużyna z Sosnowca grała o wygraną, co było do przewidzenia (...) Chwała dla chłopaków, że walczyli, że grali do końca. Tak jak wspomnieliśmy, terminarz mieliśmy najgorszy z tych drużyn, z którymi rywalizowaliśmy o utrzymanie. Tylko my mieliśmy dwa wyjazdy, a wszystkie drużyny miały dwa mecze u siebie. Dlatego niektórzy zawodnicy, których widzieliśmy w poprzednich spotkaniach, mieli prawo to odczuć i byli bardzo zmęczeni. Też mieliśmy okrojone możliwości, jeśli chodzi o personalia. Tym bardziej wielkie gratulacje dla naszych zawodników, że dzisiaj przypieczętowaliśmy utrzymanie Płocka w ekstraklasie.

Źródło:

PAP

Autor:

PG