Ekstraklasa piłkarska: Górnik Łęczna wygrał z Wisłą Płock 3:2

  • 13.09.2021 20:03

  • Aktualizacja: 04:13 26.07.2022

Piłkarze Górnika Łęczna wygrali z Wisłą Płock 3:2 (0:1) w spotkaniu 7. kolejki ekstraklasy. Goście prowadzili 2:0 po golach Damiana Rasaka (14') i Mateusza Szwocha (53'). Gospodarze wyrównali po dwóch bramkach Bartosza Śpiączki (69' i 73'). Gola na wagę zwycięstwa dla Górnika strzelił Marcel Wędrychowski (90+2').
Spore zmiany, jakich dokonał w składzie trener Kamil Kiereś, okazały się skuteczne i pomogły w wygraniu przez Górnik pierwszego spotkania w obecnej edycji ekstraklasy.

W niespełna kwadrans po rozpoczęciu łęcznianie jednak stracili gola po płaskim strzale zza linii pola karnego Damiana Rasaka po podaniu Mateusza Szwocha.

Ta niekorzystna sytuacja zmobilizowała gospodarzy do bardziej aktywnej gry, ale mimo pewnej przewagi w posiadaniu piłki, nie przekładało się to na tworzenie większego zagrożenia pod bramką Wisły. Praktycznie jedyną okazję miał w 45. minucie Damian Gąska, ale strzelił niecelnie.



Decydujące zmiany

Szybko po zmianie stron padła druga bramka dla gości, kiedy po interwencji VAR i obejrzeniu na ekranie monitora sytuacji w polu karnym Górnika arbiter główny podyktował rzut karny za faul Gąski na Damianie Warchole. Pewnym wykonawcą jedenastki był Szwoch.

Trener Górnika zdecydował się na przeprowadzenie w 60. minucie jednocześnie trzech zmian, co w sposób zdecydowany odmieniło oblicze zespołu, który zaczął grać bardziej ofensywnie, agresywnie i z ogromną determinacją. Przyniosło to efekt - gospodarze doprowadzili do wyrównania, a już w doliczonym czasie zdobyli zwycięską bramkę.

W 69. min z dośrodkowania Macieja Orłowskiego Bartosz Śpiączka efektowną główką zdobył kontaktowego gola, co jeszcze bardziej zdopingowało gospodarzy do ambitnego odrabiania strat. Udało się to w 73. min, kiedy długie prostopadle podanie Gąski dotarło do Śpiączki, a ten po raz drugi pokonał bramkarza Wisły.

Do samego końca górnicy utrzymywali ofensywny styl gry, co po upływie regulaminowego czasu gry (sędzia doliczył pięć minut) wykorzystał debiutujący młodzieżowiec Marcel Wędrychowski, ustalając wynik spotkania. Trzy punkty zostały w Łęcznej.

Źródło:

PAP/IAR

Autor:

PA