Black Friday szansą na oszczędne zakupy? "Haczyków jest sporo"

  • 25.11.2021 07:14

  • Aktualizacja: 22:30 15.08.2022

Czarny piątek już dziś. Jak co roku, elektryzuje kupujących i sprzedających. Teraz na okazje cenowe czeka prawie 68 proc. polskich konsumentów, którzy specjalnie odłożyli swoje plany zakupowe. Czy słusznie? Zapytaliśmy eksperta.
- Promocje z reguły są pozorne - przestrzega psycholog społeczny i wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej w Gdyni Łukasz Murawski. - Praktycznie ich nie ma lub nie różnią się kompletnie od promocji, które są przez cały rok. W tym okresie firmy przygotowują kampanie marketingowe i są dane mówiące, że można na tym wygrać. Pytanie kto wygrywa - konsumenci czy firmy? - tłumaczy.

Ekspert wyjaśnia, że wszystko opiera się na marketingu. Zysk dla klienta jest niewielki, a dla firmy szansa na duży. - 20 proc. ruchu na stronach internetowych firm pochodzi z e-mail marketingu. Osoby, które otrzymały wiadomość e-mail, wydają do 30 proc. więcej od osób, które tego e-maila nie otrzymały. Rzeczywiście firmy mogą na tym skorzystać, pytanie czy te promocje różnią się od tych, co występują przez cały rok - mówi.

"Haczyków jest sporo"

- Trzeba być uważnym, haczyków jest sporo - przestrzega psycholog. - Totalnie banalne zabiegi, jak na przykład darmowa przesyłka od konkretnego progu wysokości rachunku. To często  spotykane. Inne promocję mogą dotyczyć jednego produktu, aby przyciągnąć klienta do nas. Zwabiony klient, nawet jeśli tego przecenionego produktu nie znajdzie, to ze sklepu z pustymi rękoma nie wyjdzie - informuje.

Firmy chętnie z tego korzystają i przygotowują w tym okresie wielokanałowe kampanie marketingowe. - W tym okresie zamiast wymyślać temat własnej kampanii promocyjnej, można skorzystać z tego, co ma już wyrobioną markę, co dobrze się ludziom kojarzy. Próg wejścia jest bardzo niski. Bardzo łatwo podpiąć się pod szyld Black Friday - tłumaczy ekspert.

Geneza nazwy

Święto konsumpcjonizmu przyszło do nas zza oceanu. - Jedna z historii mówi o tym, że w roku 1869 w USA doszło do spadku cen złota, co wywołało krach na rynku, który można było odczuwać na giełdach jeszcze przez długi czas. To zdarzyło się w piątek, który został nazwany Czarnym Piątkiem - mówi.

Druga teoria wydaje się - zdaniem eksperta - bardziej logiczna. - Teoria mówi, że pierwszy raz piątek nazwano "czarnym" w Filadelfii. Zrobili to policjanci, opisując wielki chaos na ulicach. Jest to dzień, który występuje po Święcie Dziękczynienia i jest on wolny od pracy. Nie dotyczy to sprzedawców, którzy w ten dzień pracują znacznie dłużej - podkreśla.

W Polsce Black Friday to święto stosunkowo młode, ma około sześciu lat.

Źródło:

RDC

Autor:

Marta Hernik/FP/PL