28-latek uciekał pod prąd na S8, nie miał prawa jazdy. Padły strzały
Policyjny pościg na S8. Policjanci z dwóch województw ścigali wczoraj w nocy 28-letniego kierowcę, który uciekał trasą pod prąd. Padły strzały. Kilka dni wcześniej mężczyźnie zabrano prawo jazdy.
28-letni mieszkaniec Sejn jechał mitsubishi. -
Pierwsze zgłoszenia, które mieliśmy w nocy informowały, że gdzieś na wysokości miejscowości Tykocin w kierunku Warszawy na trasie S8 pod prąd jedzie z bardzo dużą prędkością samochód. Informacje wskazywały na to, że ma on włączone światła drogowe, więc dodatkowo oślepia wszystkich kierowców. Tych zgłoszeń było dość dużo - powiedział nadkomisarz Tomasz Krupa z podlaskiej policji.
Jechał wprost na policjantówOd strony Białegostoku w pościg za mężczyzną ruszyły policyjne załogi, ale pirat drogowy nie chciał się zatrzymać. W końcu prowadzone przez niego mitsubishi wyjechało z woj. podlaskiego. Wtedy do akcji włączyli się policjanci z Ostrowi Mazowieckiej i Wyszkowa.
-
Początkowo funkcjonariusze z Ostrowi Mazowieckiej próbowali zatrzymać tego mężczyznę, ale kierujący jechał wprost na nich, tak że musieli uciekać za bariery energochłonne - relacjonuje z kolei rzecznik prasowa mazowieckiej policji podinsp. Katarzyna Kucharska.
W Wyszkowie również pędził wprost na policjantów. Wówczas ci widząc, że stwarza zagrożenie zdecydowali się oddać strzał w kierunku prowadzonego przez niego auta. Mężczyzna pojechał jednak dalej. -
Dopiero po kliku minutach funkcjonariuszom udało się go zatrzymać - mówi podinsp. Katarzyna Kucharska.
Bez prawa jazdy28-latkowi w tym tygodniu zabrano prawo jazdy, bo również nie zatrzymał się policyjnej kontroli. Zdarzenie miało miejsce 15 października w Sejnach ok godz. 5 rano. W efekcie mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. -
Wczoraj około godz. 14.00 po zakończeniu czynności procesowych został zwolniony i okazało się, że wsiadł kolejny raz w samochód i bardzo podobnie się zachował - powiedział nadkomisarz Tomasz Krupa.