Terytorialsi pomagają w okolicach Wyszkowa. Woda w Bugu opada, ale w prognozach deszcz

  • 31.01.2024 12:59

  • Aktualizacja: 17:17 31.01.2024

Wojsko ruszyło z pomocą dla mieszkańców z okolic Wyszkowa. Powodem jest wysoki stan Bugu. Obecnie stan alarmowy jest tam przekroczony o ponad 70 cm, ale woda na szczęście zaczęła już opadać. Prognozy nie wyglądają jednak najlepiej - w najbliższych dniach spadnie deszcz.

Mieszkańcom zalanych miejscowości koło Wyszkowa pomagają Terytorialsi z 5. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej. Rzeka wylewa tam od ponad tygodnia. Powodem są dodatnie temperatury i topniejący śnieg. Na rzece tworzą się zatory.

- Oddelegowano 20 żołnierzy  - mówi kapral Renata Jaskólska z biura prasowego jednostki. - W odpowiedzi na zagrożenie powodziowe panujące w okolicach Wyszkowa od wczoraj 5. Mazowiecka Brygada Obrony Terytorialnej realizuje zadania w miejscowościach pod Wyszkowem. Wczoraj była to miejscowość Drogoszewo i tam 20 naszych żołnierzy współpracuje z lokalnymi służbami, wzmacniali wały przeciwpowodziowe. Dziś pozostajemy w gotowości do działania, do ewakuacji ludzi, minia, zwierząt z gospodarstw, które są najbardziej narażone na podtopienia - tłumaczy.

 

Będzie gorzej?

Stany alarmowe na Bugu w Wyszkowie przekroczone są o ponad 70 cm. Sytuacja może się jeszcze pogorszyć, bo w najbliższych dniach na Mazowszu przewidywane są deszcze - zapowiada hydrolog Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej Paweł Staniszewski.

- Sytuacja spowodowana jest przede wszystkim dużą ilością śniegu, w ostatnich dniach miały miejsce roztopy. W najbliższych dniach ta sytuacja niestety nie będzie się poprawiać. Mogę powiedzieć, że do niedzieli utrzyma się ten status, który mamy aktualnie. Jednak niestety w przyszłym tygodniu sumy opadów będą dość pokaźne jak na styczeń. A będzie to po kilkanaście milimetrów ze zlewni Bugu. Niestety każdy milimetr dodatkowej wody, która będzie pojawiała się w zlewniach, będzie powodowała ponowne wzrosty - mówi.

Wojewoda o sytuacji na Bugu

Służby sprawdzały we wtorek, czy dobrym posunięciem będzie wysadzenie zatorów. Do sytuacji w okolicy Wyszkowa odniósł się na antenie Radia dla Ciebie wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski.

- Na tym etapie wysadzanie zatorów jest niezasadne - powiedział w „Poranku RDC” Frankowski.  - Było wczoraj w godzinach popołudniowych takie sprawdzenie, czy to ma w ogóle sens, jakie efekty może przynieść i wspólnie wojsko z Wodami Polskimi podjęli decyzję, że wysadzanie na tym etapie jest niezasadne. Ale oczywiście cały czas monitorujemy sytuację - tłumaczył.

  

Jak dowiedzieliśmy się od strażaków, sytuacja jest stabilna, ale wciąż pracują. Od 36 godzin jestem na nogach - powiedział nam rano Sławomir Pietrzak z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wyszkowie.

- Sytuacja się stabilizuje, ale miejscami nadal obserwujemy wahania poziomu wód - mówi Sławomir Pietrzak z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wyszkowie. - Nie rośnie w tej chwili, ale cały czas tworzą się w różnych odcinkach zatory i tak to wygląda, że w określonych miejscach co chwile są wahania, raz przyrost, raz spadek. Jak następuje przyrost, to następuje podtopienie posesji w różnych miejscowościach, a jak następuje spadek, to woda się troszeczkę cofa i cały czas są wahania w niedużych zakresach - tłumaczy.

   

Z powodu zatoru na Bugu, Drogoszewo zostało zalane z obu stron wodą. Podtopionych zostało nawet kilkadziesiąt gospodarstw, woda wdarła się do domów. 

Posiedzenie sztabu kryzysowego

W związku z sytuacją w powiecie wyszkowskim odbyło się we wtorek posiedzenie sztabu kryzysowego z udziałem wojewody. Jak przekazał nam Adam Mróz z biura zarządzania kryzysowego w Wyszkowie, saperzy z jednostki z Kazunia Nowego mają sprawdzić zator oraz to, czy da się go udrożnić.

Ocenią możliwości fizycznego, faktycznego, prawnego, ale przede wszystkim efektywnego użycia sprzętu — wyjaśniał Mróz.

Do użycia może być ciężki sprzęt.

Mówimy tu o amfibii, czy o innych rozwiązaniach, które udrożniłby pokrywę lodową od dołu rzeki, czyli od ujścia do Zalewu Zegrzyńskiego — mówił Mróz.

 

Na sztabie ustalono także rekompensaty za straty poniesione w wyniku wylania rzeki.

Mówimy o mieszkańcach, poszkodowanych, ale także o kosztach wszystkich służb w niesieniu pomocy mieszkańcom. Mieliśmy taką gwarancję, że te koszty będą z budżetu państwa — dodał.

W związku z wylaniem Bugu zalanych zostało nawet kilkadziesiąt posesji, głównie piwnic w podwyszkowskich miejscowościach. Stan alarmowy na Bugu przekroczony jest również w Popowie. Wodomierze pokazują także czerwony kolor na Liwcu w Zaliwiu-Piegawkach. Przekroczenia stanów ostrzegawczych są także na Wiśle przed Płockiem.

Czytaj też: Wieś Młynarze k. Wyszkowa częściowo zalana przez Bug. Mieszkańcy nie chcą ewakuacji

Źródło:

RDC

Autor:

RDC /Iwona Rodziewicz/Mikołaj Cichocki/PL