80 cm nad stan alarmowy na Bugu w Wyszkowie. Strażak: od 36 h jestem na nogach

  • 31.01.2024 08:13

  • Aktualizacja: 08:16 31.01.2024

Kolejna noc walki z żywiołem. Jestem od 36 godzin na nogach - mówi nam strażak z Wyszkowa. Stany alarmowe na Bugu w Wyszkowie przekroczone są już o 80 cm. Trend, co prawda, jest spadkowy, ale strażacy cały czas walczą ze skutkami podtopień.

Służby nadal walczą ze skutkami podtopień na Mazowszu. Stany alarmowe na Bugu w Wyszkowie przekroczone są już o 80 cm. Rzeka wylewa tam od ponad tygodnia. Powodem są dodatnie temperatury i topniejący śnieg. Na rzece tworzą się zatory.

- Sytuacja się stabilizuje, ale miejscami nadal obserwujemy wahania poziomu wód - mówi Sławomir Pietrzak z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wyszkowie. - Nie rośnie w tej chwili, ale cały czas tworzą się w różnych odcinkach zatory i tak to wygląda, że w określonych miejscach co chwile są wahania, raz przyrost, raz spadek. Jak następuje przyrost, to następuje podtopienie posesji w różnych miejscowościach, a jak następuje spadek, to woda się troszeczkę cofa i cały czas są wahania w niedużych zakresach - tłumaczy.

   
Służby nie wykluczają, że saperzy będą wysadzać zatory.

- Na ten moment nie mamy jednak informacji o konkretnych działaniach - dodaje Pietrzak. - Na tą chwilę planowanych nie ma. Wszystkie ewentualne zgłoszenia, na pewno będą realizowane niezwłocznie - wskazuje. 

Z powodu zatoru na Bugu, Drogoszewo zostało zalane z obu stron wodą. Podtopionych zostało nawet kilkadziesiąt gospodarstw, woda wdarła się do domów. 

Posiedzenie sztabu kryzysowego

W związku z sytuacją w powiecie wyszkowskim odbyło się we wtorek posiedzenie sztabu kryzysowego z udziałem wojewody. Jak przekazał nam Adam Mróz z biura zarządzania kryzysowego w Wyszkowie, saperzy z jednostki z Kazunia Nowego mają sprawdzić zator oraz to, czy da się go udrożnić.

Ocenią możliwości fizycznego, faktycznego, prawnego, ale przede wszystkim efektywnego użycia sprzętu — wyjaśniał Mróz.

Do użycia może być ciężki sprzęt.

Mówimy tu o amfibii, czy o innych rozwiązaniach, które udrożniłby pokrywę lodową od dołu rzeki, czyli od ujścia do Zalewu Zegrzyńskiego — mówił Mróz.

Na sztabie ustalono także rekompensaty za straty poniesione w wyniku wylania rzeki.

Mówimy o mieszkańcach, poszkodowanych, ale także o kosztach wszystkich służb w niesieniu pomocy mieszkańcom. Mieliśmy taką gwarancję, że te koszty będą z budżetu państwa — dodał.

W związku z wylaniem Bugu zalanych zostało nawet kilkadziesiąt posesji, głównie piwnic w podwyszkowskich miejscowościach. Stan alarmowy na Bugu przekroczony jest również w Popowie. Wodomierze pokazują także czerwony kolor na Liwcu w Zaliwiu-Piegawkach. Przekroczenia stanów ostrzegawczych są także na Wiśle przed Płockiem.

Czytaj też: Wieś Młynarze k. Wyszkowa częściowo zalana przez Bug. Mieszkańcy nie chcą ewakuacji

Źródło:

RDC

Autor:

Mikołaj Cichocki/PL