Wysiedziała jaja na dachu wieżowca. Strażnicy miejscy pomogli kaczce Bożence

  • 10.05.2023 13:38

  • Aktualizacja: 13:50 10.05.2023

Warszawscy strażnicy miejscy pomogli kaczce. Zwierzę, które mieszkańcy nazwali Bożenka, wysiedziało jaja na tarasie jednego z wieżowców na Woli. Funkcjonariusze asystowali przy przeprowadzce całej kaczej rodziny nad wodę.

Przed ponad miesiącem właściciele apartamentu na dwunastym piętrze wieżowca przy ul. Radziwie na Woli zauważyli kryjącą się w posadzonych tam gęstych krzewach i w bluszczu kaczkę krzyżówkę.

- Widywaliśmy ją dość często i nie płoszyliśmy. Co jakiś czas odlatywała, ale wracała. Było nam miło, że wybrała nasze towarzystwo. Nazwaliśmy ją z mężem Bożenka i dokarmialiśmy nasionami słonecznika – opowiedziała strażnikom pani Jolanta, właścicielka mieszkania.

We wtorek rano lokatorów obudził głośny krzyk kaczki. Gdy wyjrzeli przez okno, zobaczyli, że Bożenka przechadza się po poręczy tarasu – a wśród krzewów i roślin znajdowało się stadko małych kaczuszek.

- Dopiero wtedy zorientowaliśmy się, że nasza współlokatorka ma na tarasie małe, a teraz chciała je pewnie sprowadzić na dół. Przestraszyliśmy się, bo skok z dwunastego piętra na betonowy chodnik groziłby im śmiercią – dodała pani Jola.

Mieszkanka o pomoc poprosiła Ekopatrol straży miejskiej. Strażnicy mieli sporo pracy ze schwytaniem kaczątek.

- Na tarasie rośnie sporo gęstych krzewów, wysokich traw i bluszcz. Dla młodych kaczek to istny las, w którym się wychowały i znały każdy jego zakamarek. Uciekały i zwodziły nas przez blisko trzy kwadranse – powiedział strażnik Jacek Kosela, który wraz z funkcjonariuszką odławiał maluchy.

Udało się im odłowić dziewięć kaczuszek. Całe stadko zostało przewiezione do Ptasiego Azylu na terenie warszawskiego zoo, w którym mają szansę dorosnąć, a potem – wrócą do naturalnego środowiska.

Czytaj też: Sadownicy liczą straty po przymrozkach. „Drzewa są w sytuacji stresowej”

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PL