Skradziono mu torbę z 2 mln zł. Teraz obywatel Ukrainy sam trafił do aresztu

  • 20.05.2024 08:29

  • Aktualizacja: 11:25 20.05.2024

Obywatel Ukrainy, któremu w kwietniu w centrum Warszawy skradziono torbę z 2 mln zł, został zatrzymany przez śródmiejskich policjantów. Okazało się, że mężczyzna kłamał, a pieniądze nie należały do niego. Sąd zadecydował, że 58-latek najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.

Na trzy miesiące do aresztu trafił Ukrainiec, który w kwietniu zgłosił kradzież torby z 2 mln zł. W wyniku przeprowadzonych przez policjantów czynności okazało się, że pokrzywdzony kłamał, a duża suma pieniędzy nie należała do niego.

W kwietniu 58-latek złożył na policji w Śródmieściu oficjalne zawiadomienie o rozboju.

W trakcie czynności procesowych zeznał, że skradzione pieniądze w całości należały do niego. W rzeczywistości jednak tak nie było. Policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu, Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu oraz z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą i Korupcją ustalili, że pieniądze nie były własnością 58-latka.

Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że cała suma pochodziła ze sprzedaży nieruchomości oraz oszczędności.

Mężczyzna został zatrzymany przez śródmiejskich kryminalnych oraz usłyszał zarzuty za składanie fałszywych zeznań.

Sąd przychylił się do wniosku Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ, stosując wobec podejrzanego tymczasowe aresztowanie.

Sprawa ma charakter rozwojowy. Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ.

Czytaj też: Zabójstwo na warszawskim Mokotowie. Zarzuty i areszt dla 50-latka

Źródło:

RDC

Autor:

RDC /PA

Kategorie: