Mieszkańcy Józefowa bez dojazdu do lub z Warszawy, gdy na kolei zdarzy się awaria. Nie są uruchamiane wtedy żadne autobusy zastępcze, a regularne linie kończą swoje trasy najdalej w stołecznej Falenicy.
Tak było w poniedziałek, gdy wiele osób utknęło na peronach, bez dojazdu do domu.
- Mój dojazd do pracy trwał ponad dwie godziny dłużej niż zwykle i nie było żadnej informacji, co się dzieje, dlaczego stoimy i kiedy ruszymy - powiedziała nam jedna z pasażerek. - Spóźniłem się chyba z trzy godziny - wtóruje jej pasażer.
Mieszkańcy Józefowa pytają, co z komunikacją zastępczą w czasie awarii. Np. gdy w stolicy zepsuje się metro, na ulice wyjeżdżają specjalne autobusy.
- To skomplikowana operacja - odpowiada Tomasz Kunert, rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie. - W przypadku awarii kolejowej zazwyczaj są to długie trasy, więc tych autobusów potrzeba byłoby bardzo dużo. Pociąg zabiera przecież kilkaset osób. Gdybyśmy chcieli wszystkich na raz "zapakować" do autobusu, tych autobusów potrzeba byłoby kilkadziesiąt. Trzeba byłoby zdjąć je z miasta, a na to nie możemy sobie pozwolić - tłumaczy.
W takim przypadku, jak w poniedziałek, wprowadzane jest wzajemne honorowanie biletów ZTM i Kolei Mazowieckich.
Czytaj też: Od czwartku utrudnienia na Grochowie. Wodociągowcy znów w akcji
Źródło:
Autor:
Adrian Pieczka/PL
Kategorie:
Byłeś świadkiem ważnego wydarzenia? Chcesz nam o tym opowiedzieć lub zainteresować nas swoim problemem? Masz ciekawe zdjęcie?
Współtwórz nasz portal!
