Nie żyje mężczyzna pogryziony przez rottweilery. „Psy nie stanowią zagrożenia”

  • 09.12.2022 10:54

  • Aktualizacja: 21:46 09.12.2022

Nie żyje mężczyzna pogryziony przez rottweilery we wsi Omięciny koło Płońska. 57-latek od 17 listopada przebywał w szpitalu w stanie krytycznym. – Niestety obrażenia były zbyt poważne – mówi prokurator rejonowy w Płońsku Ewa Ambroziak. Gmina Joniec, na której terenie doszło do tragedii, chce odebrać właścicielom zezwolenie na posiadanie psa groźnej rasy.

Po tragedii w Omięcinach władze gminy chcą odebrać właścicielom psy, które zaatakowały 57-latka. Po kilku tygodniach pobytu w szpitalu mężczyzna zmarł.

– Zastanawialiśmy się nad tym wcześniej, ale musieliśmy czekać na decyzję lekarza weterynarii. Teraz na pewno będziemy rozmawiać z prawnikiem, aby cofnąć tę zgodę – mówi Marek Chludziński z gminy Joniec. – Jesteśmy jednak też związani przepisami. Na dzień wydania decyzji wszystkie warunki dopuszczające do utrzymania psów były spełnione – zauważa.

Decyzja w sprawie rottweilerów ma zapaść po weekendzie. Jeśli zezwolenie zostanie cofnięte, psy zostaną przewiezione do specjalnego schroniska , które opiekuje się groźnymi rasami.

 Rozmawialiśmy już z właścicielem. Powiedziała, że od lat zajmuje się takimi psami i nie miała do tej takiego przypadku. Z tego, co wcześniej mówiła, wynika, że jest skłonna oddać te psy do specjalnego schroniska – dodaje Chludziński.

Psy są już po obserwacji, wykluczono u nich wściekliznę. Obecnie znajdują się u właścicieli. – Nie mogę  podjąć decyzji o ich uśpieniu – mówi Powiatowy Lekarz Weterynarii w Płońsku Anna Multan. – Działam zgodnie z prawem i w jego graniach. To właściciel odpowiada za zwierzęta. Potrzebna jest opinia biegłego, jakiegoś behawiorysty, bo to była pierwsza taka sytuacja – podkreśla.

Tragedia w Omięcinach

Do tragicznego zdarzenia doszło 17 listopada w jednym z gospodarstw w miejscowości Omięciny. 57-letni mężczyzna, który tam pracował, został zaatakowany i dotkliwie pogryziony przez trzy psy rasy rottweiler. Mężczyzna został przetransportowany przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe do jednego ze szpitali w Warszawie, gdzie przeszedł operacje. Jego stan od początku był określany jako krytyczny.

 Włącznie z uszkodzeniem, a nawet ubytkiem ciała, obrażenia były również wewnątrz ciała. W tej sprawie prokuratura przeprowadziła sekcję zwłok w Zakładzie Medycyny Sądowej w Warszawie, która wykazała, że przyczyną zgonu były obrażenia związane z pogryzieniem przez psy – podaje prokurator Ewa Ambroziak.

W związku ze śmiercią mężczyzny prokuratura zmieniła kwalifikację. Śledztwo będzie teraz prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. – Z uwagi na śmierć mężczyzny prowadzone jest postępowanie w kierunku nieumyślnego spowodowania zgonu – informuje Ambroziak.

Za ten czyn grozi do 5 lat więzienia. Zarzutu jednak nikt w tej sprawie jeszcze nie usłyszał. Rottweilery zaś były na obserwacji. – Lekarz weterynarii nie stwierdził, iż psy stanowią zagrożenie. Nie miały też żadnych chorób zakaźnych jak wścieklizna, zostały zwrócone właścicielom – dodaje prokurator.

Mężczyzna został pogryziony na prywatnej posesji, gdzie pracował. Do ataku doszło prawdopodobnie podczas grabienia liści. Według ustaleń policji poszkodowany był zameldowany na terenie gminy Serock, ale w ostatnim czasie zamieszkiwał gdzie indziej, przy czym na terenie gospodarstwa w miejscowości Omięciny wykonywał różne prace porządkowe od ok. dwóch tygodni. Zaatakowany przez trzy psy doznał licznych obrażeń na całym ciele, szczególnie górnych jego partii, w tym rąk, głowy i twarzy.

Czytaj też: Zakrapiana impreza na komendzie policji w Nowym Dworze Maz.

Źródło:

RDC/PAP

Autor:

Iwona Rodziewicz-Ornoch/PA

Kategorie: