Policja wyjaśnia okoliczności niebezpiecznego wypadku z udziałem quada w Telakach w powiecie sokołowskim. Doszło do niego w niedzielę. Potrzebna była interwencja śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
2020-07-policja.jpg (autor: Lukas Plewnia)
Quadem jechało dwóch mężczyzn: 34-latek i 38-latek. Obaj byli bez kasków. Straszy był pijany, uderzyli w drzewo.
- Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 34-letni kierujący czterokołowcem, jadąc wspólnie z 38-letnim pasażerem, stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w drzewo, następnie zatrzymał się na przydrożnym polu - mówi oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sokołowie Podlaskim Dominika Ślepowrońska.
Pasażer z obrażeniami trafił do sokołowskiego szpitala. Policja wyjaśnia okoliczności tego wypadku.
To nie pierwsze takie zdarzenie z udziałem quada w regionie. W lipcu w powiecie węgrowskim zginął kierujący nim mieszkaniec Warszawy, a w marcu na przejeździe kolejowym niedaleko Łochowa - ojciec z synem.