Afera reprywatyzacyjna. Bez aresztu dla Jakuba R. Będzie zażalenie
Będzie prokuratorskie zażalenie na decyzję sądu, który w piątek wieczorem nie zastosował tymczasowego aresztu wobec Jakuba R. - byłego wicedyrektora stołecznego Biura Gospodarki Nieruchomościami. Były urzędnik usłyszał zarzuty w związku z aferą reprywatyzacyjną.
O tymczasowy areszt dla R. wnioskowała prokuratura. Wcześniej, zatrzymani w czwartek były wicedyrektor BGN, a także była naczelnik Gertruda J.-F. i były dyrektor Marek K. usłyszeli zarzuty przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowych. Sprawa ma związek z tzw. aferą reprywatyzacyjną.
Wniosek o aresztProkuratura wnioskowała o areszt wobec Jakuba R. Gertruda J.-F. i Marek K. zostali objęci dozorem policji i zakazem kontaktu z określonymi osobami. Wobec Marka K. zastosowano ponadto poręczenie majątkowe w wysokości 200 tys. zł.
W piątek wieczorem Sąd nie podzielił zdania prokuratury i nie wydał decyzji o tymczasowym aresztowaniu Jakuba R.
-
Mimo że sąd uznał, iż Jakub R. może bezprawnie wpływać na tok postępowania, zastosował środki wolnościowe w postaci dozoru Policji i zakazu kontaktu ze współpodejrzanymi - podała prok. Mirosława Chyr z Prokuratury Okręgowej w Warszawie
-
Prokuratura nie godząc się ze stanowiskiem Sądu, złoży zażalenie (...) Skoro sąd potwierdził obawę matactwa, to jedynie izolacyjny środek zapobiegawczy może spełnić swoją rolę i faktycznie uniemożliwić podejrzanemu Jakubowi R. nawiązanie nieuprawnionego kontaktu ze współpodejrzanymi i destrukcyjne wpływanie na postępowanie - dodała Chyr.
Pominięte faktyProkurator zaznaczyła, że "Sąd w orzeczeniu nie uwzględnił, że za czyny zarzucane Jakubowi R. grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności". - S
ąd pominął również fakt, że Jakub R. działał na szkodę mieszkańców nieruchomości, doprowadzając do opuszczenia mieszkań, które zajmowali przez całe życie i wyrządzając szkodę na rzecz Miasta Stołecznego Warszawy i Skarbu Państwa w wysokości 9 mln złotych - zaznaczyła.
Jakub R., Gertruda J.-F. i Marek K. na polecenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie zostali zatrzymani w czwartek. Nie przyznali się do zarzucanych im czynów i złożyli obszerne wyjaśnienia. Za popełnienie zarzucanych im przestępstw grozi do 10 lat więzienia.
Z ustaleń śledczych wynika, że w postępowaniu administracyjnym zaniechano uzyskania informacji i dokumentów z Ministerstwa Finansów, w kwestii odszkodowania za nieruchomość położoną przy ul. Nowy Świat 24. -
W toku śledztwa ustalono, że rząd kanadyjski, na podstawie przepisów układu indemnizacyjnego, zawartego między rządem PRL i rządem Kanady, wypłacił odszkodowanie w stosunku do zgłoszonego roszczenia. Mimo wypłaty tego odszkodowania doszło do wydania bezzasadnych decyzji administracyjnych o ustanowieniu prawa użytkowania wieczystego nieruchomości objętej zarzutami oraz wyrządzenia szkody majątkowej w mieniu m.st. Warszawy i Skarbu Państwa w kwocie ponad 9 mln zł - przekazała prokuratura.
UmorzenieŚledztwo w tej sprawie pierwotnie było prowadzone w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Śródmieście i zostało umorzone w listopadzie 2006 r. Na skutek pism lokatorów reprywatyzowanych kamienic, zespół prokuratorów, koordynujący postępowania dot. warszawskiej reprywatyzacji, zlecił m.in. analizę powyższego postępowania oraz ocenę zasadności podjętej decyzji końcowej. -
W rezultacie, postępowanie zostało podjęte oraz kontynuowane na szczeblu Prokuratury Okręgowej w Warszawie - przekazała prokuratura.
W związku z tzw. aferą reprywatyzacyjną, prokuratury: warszawska i wrocławska prowadzą ponad 100 postępowań karnych, które dotyczą blisko 500 nieruchomości warszawskich. W sprawach tych do sądów skierowano już sześć aktów oskarżenia przeciwko 21 osobom.
Jakub R. jest jednym z głównych oskarżonych w związku z reprywatyzacją w stolicy. W końcu stycznia 2017 r. został zatrzymany przez CBA. Od lutego 2017 r. do stycznia 2019 r. przebywał w areszcie.