Podczas jednej z ostatnich burz w dąb Walek uderzył piorun i drzewo się złamało. Tak zakończyła się historia pomnika przyrody z podsiedleckiego Krzeska-Królowej Niwy. Po 103-letnim drzewie został tylko pień.
RDC
Dąb Walek nazwany tak został na cześć mieszkańca Krzeska, który go zasadził. Jak zauważył Hubert Pasiak z Lokalnej Grupy Działania Ziemi Siedleckiej, dąb przypominał mieszkańcom o walce o niepodległość.
- W 1918 roku, kiedy odzyskaliśmy niepodległość, bardzo wielu ludzi chciało to w jakiś sposób upamiętnić. Walenty Pasiak stwierdził, że posadzi dąb jako pamiątkę odzyskania niepodległości. To było bardzo ważne dla społeczności Krzeska-Królowa Niwa. Często spotykaliśmy się tam przy okazji uroczystości patriotycznych - powiedział Pasiak.
Od 2009 roku dąb Walek był pomnikiem przyrody. Rok temu w drzewo także uderzył piorun.