Protest fizjoterapeutów z Otwocka. Medycy od kilku miesięcy domagają się poprawy wynagrodzeń i warunków pracy. W czwartek do pracy przyszli w czarnych koszulkach i prowadzili strajk włoski.
- My pozostaliśmy z boku. Domagamy się podniesienia pensji, traktowania zawodu fizjoterapeuty tak, jak to wynika z naszej pracy włożonej w przywracanie pacjenta do zdrowia. Uważamy, że nasza praca jest tak samo ważna, jak lekarska w procesie zdrowienia pacjenta - mówiła.
Dlatego w czwartek w szpitalu był protest.
- Będziemy w czarnych koszulkach, ośrodki będą oplakatowane, wspierają nas oddziały terenowe Związku Zawodowego Fizjoterapii w całej Polsce. Co prawda dostaliśmy informację, że zostajemy zaproszeni w przyszłym tygodniu na rozmowy do pana dyrektora, natomiast przez ten cały czas nie uzyskaliśmy żadnych zapewnień o tym, że nasze postulaty będą do spełnienia - wyjaśniała.
- Na razie czekamy na wprowadzenie w życie warunków, które są umieszczone w ustawie - tłumaczyła dyrektor szpitala prof. Jarosława Czubaka. - W tej chwili przygotowujemy się do przygotowania tych nowych danych i po tym, tak jak obiecywałem pracownikom, po prostu w dalszym ciągu będziemy regulacje prowadzili dla wszystkich grup pracowniczych, nie tylko dla fizjoterapeutów. Ja jestem przygotowany teraz na spotkanie, bo to chwile potrwa, zanim ułożymy te nowe wartości płacowe zgodnie z wymogami ustawy i w przyszłym tygodniu mamy spotkanie z fizjoterapeutami - mówiła.
W szpitalu klinicznym w Otwocku pracuje 36 fizjoterapeutów.