Śmierć zakonnika w Siedlcach. Prokuratura: był udział osoby trzeciej

  • 15.11.2021 16:39

  • Aktualizacja: 04:49 26.07.2022

Sekcja zwłok 35-letniego franciszkanina z Siedlec potwierdziła początkowe założenia śledczych. Do śmierci zakonnika przyczyniły się osoby trzecie - poinformowała prokuratura. Jak dodano, obrażenia na ciele ofiary mogły powstać wskutek ataku narzędziem. Trwają poszukiwania sprawcy.
W niedzielę, z udziałem prokuratora, została wykonana sekcja zwłok franciszkanina Adama Ś. Uzyskano dzięki niej wstępną opinię odnośnie obrażeń oraz przyczyny zgonu pokrzywdzonego. - Obrażenia te powstały najprawdopodobniej w wyniku działania osoby trzeciej. Wykluczamy raczej ich przypadkowe spowodowanie - powiedział w poniedziałek naczelnik Wydziału IV Organizacyjno-Sądowego Prokuratury Okręgowej w Siedlcach prok. Jarosław Wardak. Dodał, że obrażenia na ciele ofiary świadczą o tym, że zostały spowodowane jakimś narzędziem.

Pięść, noga lub przedmiot

Jak wyjaśnił prokurator w medycynie sądowej takim narzędziem może być zarówno pięść, obuta noga, czy jakiś przedmiot, np. pałka czy rurka metalowa. - Ale na razie to są tylko spekulacje. Oczywiście biegły stara się to zawęzić, dlatego więcej na temat zdarzenia i obrażeń będzie można powiedzieć dopiero po zebraniu całości materiału - zaznaczył Wardak.

Podkreślił, że z uwagi na dobro postępowania, śledczy nie ujawniają na razie szczegółów sekcji zwłok.

Poszukiwanie sprawców

Nieprzytomnego franciszkanina z urazami głowy znaleziono 11 listopada w parku Aleksandria w Siedlcach. Kilka godzin później 35-letni duchowny zmarł w szpitalu.

W miejscu, w którym miało dojść do tragedii, płoną znicze, przychodzą mieszkańcy.

Śledztwo ws. śmiertelnego pobicia zakonnika prowadzi Prokuratura Okręgowa w Siedlcach. - Trwają intensywne czynności zmierzające do ustalenia sprawcy lub sprawców przestępstwa - powiedział prok. Wardak. Dodał, że analizowane są m.in. zapisy znajdujących się w okolicy monitoringów.

Nagroda za pomoc w poszukiwaniach

Jedno z biur detektywistycznych wyznaczyło 5 tys. zł nagrody za pomoc w ustaleniu sprawcy lub sprawców. Nagrodę oferuje prywatny detektyw Bartosz Weremczuk. - Spływają do nas pierwsze informacje - przekazał Radiu dla Ciebie. - Na razie mamy kilka zebranych informacji na temat osób, które przebywały w okolicach parku tamtego wieczora. Myślę, że w poniedziałek, najpóźniej we wtorek pierwsze zweryfikowane informacje zostaną przekazane policji - dodał.

Policja zaś apeluje do świadków zdarzenia. - Jeżeli ktokolwiek z państwa posiada informacje dotyczące tego zdarzenia, bardzo prosimy o pilny kontakt z oficerem dyżurnym naszej komendy albo pod numerem 112 - mówi Agnieszka Świerczewska z Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach.



Śledczy podkreślają, że „sprawa jest bardzo bulwersująca dla środowiska siedleckiego”. - Będą podejmowane zakrojone na szeroką skalę działania, aby sprawca bądź sprawcy, zostali ujęci i pociągnięci do odpowiedzialności karnej - powiedział prok. Wardak.

Źródło:

PAP/RDC

Autor:

PG/RDC