Wisła - Piast 0:1. Porażka w ligowym debiucie R. Sobolewskiego

  • 18.08.2019 17:38

  • Aktualizacja: 00:47 26.07.2022

Wisła Płock przegrała z osłabionym kontuzjami sześciu piłkarzy Piastem Gliwice 0:1 w 5. kolejce piłkarskiej ekstraklasy. Drużynę gości poprowadził po raz pierwszy jej nowy trener Radosław Sobolewski.
Broniący mistrzostwa gliwiczanie w poprzedniej kolejce pokonali na wyjeździe ŁKS Łódź 1:0, Wisła nie grała, z powodu przełożenia meczu z Legią Warszawa. Choć płocczanie zapewne przyjechali do Gliwic po pierwsze w sezonie ligowe zwycięstwo, to pierwsza połowa nie mogła zachwycić nielicznej grupki ich kibiców obecnych na trybunach.

Aktywny Parzyszek

Dominowali częściej atakujący gospodarze i obrońcy Wisły mieli co robić. Dwukrotnie w ostatniej chwili zablokowali uderzenia Piotra Parzyszka. Dopiero w 23. minucie drużyna trenera Sobolewskiego wyprowadziła pierwszą groźną akcję i gdyby Giorgi Merebaszwili strzelił mocniej, mógł ją zwieńczyć golem.

Gliwiczanie swoją ofensywną grę przypieczętowali zdobycie bramki przez Parzyszka, który płaskim strzałem przy słupku nie dał szans bramkarzowi rywali. Szybko mógł wyrównać Alan Uryga – posłał piłkę głową obok słupka. W doliczonym czasie pierwszej połowy okazję do podwyższenia prowadzenia mistrzów Polski miał ich obrońca Uros Korun. Słoweniec nie trafił do bramki z trzech metrów.

W przerwie szkoleniowiec Wisły zdecydował się zmienić napastników – Oskara Zawadę zastąpił Grzegorz Kuświk. Mimo to, wciąż to zespół trenera Waldemara Fornalika był bliżej zmiany wyniku na swoją korzyść, wypracowując groźne sytuacje.

Remis był blisko

W 72. minucie goście cieszyli się z wyrównania, okazało się jednak, że gol padł ze spalonego. Po chwili w boczną siatkę bramki Wisły trafił rezerwowy napastnik Piasta Dominik Steczyk.

Bramkarz gliwiczan Frantisek Plach został poddany surowemu egzaminowi w 80. minucie, kiedy obronił zarówno mocny strzał Damiana Rasaka, jak i dobitkę Mateusza Szwocha.

Trener Wisły zrobił w końcówce ofensywne zmiany, jego podopieczni nie potrafili jednak uratować punktu.

Tradycji stało się zadość, bowiem Piast nigdy u siebie w lidze nie przegrał z „Nafciarzami”.



Składy:

Piast Gliwice: Frantisek Plach - Uros Korun, Tomas Huk (84. Gerard Badia), Mikkel Kirkeskov - Bartosz Rymaniak, Patryk Sokołowski, Sebastian Milewski, Tom Hateley, Jakub Holubek (80. Tomasz Mokwa) - Jorge Felix, Piotr Parzyszek (72. Dominik Steczyk).

Wisła Płock: Thomas Daehne - Jakub Rzeźniczak, Michał Marcjanik, Alan Uryga, Damian Michalski (85. Olaf Nowak) - Ricardinho (72. Suad Sahiti), Dominik Furman, Mateusz Szwoch, Damian Rasak, Giorgi Merebaszwili - Oskar Zawada (46. Grzegorz Kuświk).

Po meczu powiedzieli:

Radosław Sobolewski (trener Wisły): - Przyjechaliśmy do Gliwic z nadzieją odniesienia zwycięstwa. Spotkaliśmy się z zespołem, który ciężko było rozbić, stworzyć sobie sytuacje. Zdaję sobie sprawę, że nie był to mecz atrakcyjny dla kibiców. Nam brakuje takiej pazerności na bramki i nad ty musimy pracować. Wiem, że tylko kwestią czasu jest, kiedy zaczniemy wygrywać. Końcówka meczu optycznie należała do nas, trzeba jednak wziąć pod uwagę mądrość rywala. Podejrzewam, że tak właśnie chciał zagrać, by wyprowadzić kontry.

Waldemar Fornalik (trener Piasta): - Jesteśmy zadowoleni z wyniku i gry w wielu fragmentach. Staraliśmy się w tym meczu dominować, prowadzić grę. Cieszę się, bo wiem jakie mieliśmy problemy, ilu zawodników nie mogło wystąpić. Ci, którzy ich zastąpili pokazali się z dobrej strony. To był nasz trzeci mecz w nowym ustawieniu i bez straty gola. Czekamy na powrót kontuzjowanych. Jestem zadowolony z tego, że nasza praca przynosi efekty. Drużyna jest w fazie przebudowy i nie można na nią patrzeć przez pryzmat Piasta z poprzedniego sezonu. Są nowi zawodnicy, którzy się rozwijają i idą do przodu. Cieszę się z przełamania Piotra Parzyszka. Europejskie puchary fizycznie go zmasakrowały, ale w ostatnich dniach było widać, że wraca do dawnej dyspozycji. Nad wzmocnieniami cały czas pracujemy z dyrektorem sportowym, mamy jeszcze dwa tygodnie i nowi piłkarze powinni się pojawić w tym czasie.

Źródło:

PAP

Autor:

PG