Zaatakowany przez nożownika ochroniarz PKN Orlen już w domu
Zaatakowany przez nożownika ochroniarz z PKN Orlen w Płocku jest już w domu. W miniony weekend mężczyzna wyszedł ze szpitala. Jeszcze w tym tygodniu Prokuratura Rejonowa w Płocku zamierza przeprowadzić badanie psychiatryczne napastnika. Mają się one odbyć w środę i potrwać kilka godzin.
Opinia biegłych w sprawie 41-letniego napastnika może pojawić się najszybciej po dwóch tygodniach, jednak jak przekazała Radiu dla Ciebie Prokuratury Rejonowej w Płocku Małgorzata Orkwiszewska, jest to mało prawdopodobne. -
Biegli w poważniejszych sprawach potrzebują miesiąca i dłużej - zauważyła.
Jeśli specjaliści nie będą w stanie po jednorazowym badaniu wydać opinii, prokuratura skieruje do sądu wniosek o obserwację psychiatryczną.
Nożownik z Płocka - będzie dożywocie?Pracownik PKN Orlen został zaatakowany 7 czerwca. Pod bramę wjazdową nr 2 podjechał bus. Jego kierowca zachowywał się nietypowo, jakby się zgubił lub czegoś szukał. Ubrany był w żołnierski mundur. Gdy ochroniarz wyszedł za szlaban, by zapytać, czy się nie zgubił, 41-letni napastnik zaczął zadawać mu ciosy nożem.
Poszkodowany miał około dziesięciu ran kłutych - na plecach, udzie czy w klatce piersiowej. Przeszedł operację.
Napastnik zaatakował, bo jak tłumaczył, miał traumę po zwolnieniu z pracy w Orlenie. Jak się okazało, zakład rozstał się z nim prawie 20 lat temu. Płocczanin usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa i spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego. Grozi mu dożywocie.