W pierwszej połowie obie drużyny stworzyły kilka groźnych sytuacji, ale jednocześnie żadnej ze stron nie udało się oddać celnego strzału. Po przerwie wyraźną przewagę miała Legia. Kilka minut po wznowieniu gry do siatki gości trafił Paweł Wszołek, ale gol nie został uznany, bo był na pozycji spalonej.

Główką z najbliższej odległości

W 61. minucie już wszystko odbyło się zgodnie z zasadami i gospodarze objęli prowadzenie. Z lewej strony boiska dośrodkował Luquinhas, a walkę w powietrzu wygrał Tomas Pekhart, który z około pięciu metrów głową pokonał Dusana Kuciaka.

To był 10. gol czeskiego napastnika w tym sezonie. To ponad połowa ze wszystkich zdobytych przez Legię bramek (19). Pekhart przewodzi klasyfikacji strzelców.

Wygrana na wagę awansu w tabeli

Kiedy wydawało się, że już nic ciekawego w tym spotkaniu się nie wydarzy, w doliczonym przez sędziego czasie gry najpierw czerwoną kartką za brutalny faul na Bartoszu Kapustce ukarany został pomocnik Lechii Tomasz Makowski. Natomiast tuż przed ostatnim gwizdkiem wynik ustalił Rafael Lopes. Portugalczyk dobił piłkę po odbitym przez Kuciaka strzale Bartosza Slisza.

Dzięki temu zwycięstwu Legia wróciła na pierwsze miejsce w tabeli. Wykorzystała potknięcie Rakowa Częstochowa, który przegrał we Wrocławiu z Śląskiem 0:1.



Składy:

Legia Warszawa: Artur Boruc - Josip Juranovic, Igor Lewczuk, Artur Jędrzejczyk, Filip Mladenovic - Michał Karbownik, Andre Martins, Bartosz Kapustka (90+2. Bartosz Slisz), Paweł Wszołek (78. Mateusz Cholewiak), Luquinhas - Tomas Pekhart (78. Rafael Lopes).

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Rafał Pietrzak, Kristers Tobers, Michał Nalepa, Bartosz Kopacz (69. Karol Fila) - Jarosław Kubicki (86. Jakub Arak), Tomasz Makowski, Conrado (70. Omran Haydary), Kenny Saief (70. Jaroslav Mihalík) - Łukasz Zwoliński, Flavio Paixao (76. Maciej Gajos).