Blisko sensacji w Bełchatowie. Legia zremisowała z Rakowem

  • 15.02.2020 22:19

  • Aktualizacja: 01:27 26.07.2022

W meczu 22. kolejki ekstraklasy piłkarskiej Legia Warszawa zremisowała w Bełchatowie z Rakowem Częstochowa 2:2. Bramki dla stołecznej drużyny zdobyli Luquinhas oraz Jose Kante.
Początek meczu nie zapowiadał takiego wyniku, gdyż legioniści zepchnęli gospodarzy do głębokiej defensywy i raz po raz musiał interweniować Jakub Szumski i jego koledzy z obrony. Dopiero w 16. minucie Raków miał pierwszą sytuację strzelecką po nieporozumieniu w defensywie Legii, ale okazji tej nie wykorzystał Petr Schwarz.

Blisko sensacji

W 22. minucie Raków jednak objął prowadzenie po dośrodkowaniu Schwarza z prawego skrzydła i celnej główce Sebastiana Musiolika. Legia po stracie gola nadal atakowała, a szczególnie aktywni byli Jose Kante, Paweł Wszołek, Marko Vesović i Luquinhas, ale pod bramką byli nieskuteczni.

Za to po przerwie już pierwszy atak gości przyniósł wyrównanie. Dośrodkowanie Wszołka trafiło do Luquinhasa, a ten płaskim strzałem pokonał Szumskiego. Po następnej akcji Raków mógł odzyskać prowadzenie, bo Artur Jędrzejczyk faulował Daniela Mikołajewskiego i sędzia odgwizdał jedenastkę. Zmarnował ją Daniel Bartl, który co prawda zmylił Radosława Majeckiego, ale uderzona technicznie piłka przeleciała nad poprzeczką.

Raków po przerwie grał odważniej, ale Legia również atakowała i w 74. minucie zdobyła drugą bramkę po błędach częstochowskiej obrony, które wykorzystał Kante.

Częstochowianie odpowiedzieli w 78. minucie po tym, jak w polu karnym Luquinhas sfaulował Miłosza Szczepańskiego i sędzia odgwizdał drugą jedenastkę. Tym razem Schwarz mocnym strzałem posłał piłkę do siatki i było 2:2.

Gospodarze z trenerem na trybunach

Obie drużyny do końca walczyły o zwycięstwo, ale obaj bramkarze nie dali się już pokonać. Raków wystąpił bez swojego trenera Marka Papszuna, który po czerwonej kartce w Poznaniu został odsunięty od dwóch spotkań i obserwował mecz z trybun.

Był to 10. mecz Rakowa z Legią w ekstraklasie i czwarty remis, przy sześciu zwycięstwach Legii.



Składy:

Raków Częstochowa: Jakub Szumski - Daniel Mikołajewski, Kamil Kościelny, Jarosław Jach - Fran Tudor, Petr Schwarz (81. Felicio Brown Forbes), Igor Sapała, Rusłan Babenko, Daniel Bartl (69. Patryk Kun), Piotr Malinowski (46. Miłosz Szczepański) - Sebastian Musiolik.

Legia Warszawa: Radosław Majecki - Marko Vesovic, Igor Lewczuk, Artur Jędrzejczyk, Michał Karbownik - Paweł Wszołek (72. Mateusz Cholewiak), Domagoj Antolic, Jose Kante, Andre Martins, Luquinhas - Maciej Rosołek (54. Walerian Gwilia).

Po meczu powiedzieli:

Aleksandar Vuković (trener Legii): - Było to bardzo trudne spotkanie, nawet trudniejsze niż można się było spodziewać. W pierwszej połowie mieliśmy sporą przewagę, ale bez efektów. W drugiej było sporo chaosu i dużo przypadkowych sytuacji. Remis to nie jest wynik marzeń, ale trzeba go szanować. Raków nas niczym nie zaskoczył, robił sporo zamieszania po stałych fragmentach gry, w czym się specjalizuje mając kilku wysokich zawodników.

Goncalo Feio (drugi trener Rakowa): - W pierwszej połowie Legia nas przewyższała, ale dobra organizacja gry w obronie pozwoliła zachować nam czyste konto. Po przerwie obie drużyny grały trochę inaczej, a my szybko straciliśmy bramkę. Pozostaje nieco niedosyt, bo mieliśmy więcej sytuacji strzeleckich i mogliśmy wygrać z Legią, ale przecież graliśmy z najlepszą drużyną w Polsce, więc ten punkt musi cieszyć. Cały zespół zagrał bardzo dobry mecz.

Źródło:

PAP

Autor:

ŁM