Gry komputerowe w życiu dziecka. "Strach nie jest elementem powodującym agresję"

  • 12.02.2017 12:36

  • Aktualizacja: 14:06 15.08.2022

- Jednym z podstawowych problemów z grami dla dzieci jest próba wytłumaczenia im, że to już koniec grania. Dziecko musi się tego nauczyć - mówił w "Niedzielnym poranku" Michał Staniszewski – współzałożyciel i dyrektor kreatywny łódzkiego studia „Plastic”.
Gość RDC mówił o agresji, którą mogą powodować gry komputerowe. - Wydaje mi się, że strach nie jest elementem powodującym agresję. Myślę, że agresję powoduje frustracja związana z niepowodzeniem. Jeżeli mamy grę, która jest trudna i dziecku nie do końca wychodzi, to w tym momencie występuje frustracja i złość - zauważył.

Radził, aby rodzice uważali, żeby dzieci nie grały cały czas w jedną i tę samą grę. - To prowadzi do momentu nasycenia, czyli wszystko, co było wartościowe w grze, już poznaliśmy i potem gra się już tylko, żeby zabić czas. Największym niebezpieczeństwem jest jednak to, że wielu producentów umyślnie tworzy gry, które tylko spalają czas - podkreślił Michał Staniszewski.

Gry haczyki

Wspomniał, że jest kilka znaków rozpoznawczych, które wskazują, że prawdopodobnie mamy do czynienia z "grami haczykami". - To przede wszystkim mikro transakcje, które stoją za tym, że mamy darmową grę, ale nie do końca. Możemy ją ściągnąć za darmo, ale po pewnym czasie, żeby móc dalej grać, musimy coś zapłacić - tłumaczył.

Dodał, że drugi przypadek to wykorzystywanie strachu przed tym, że coś już zrobiliśmy i możemy to stracić. - Są gry, gdzie tworzymy jakąś konstrukcję i nie jest ona zabezpieczona przed atakiem innych graczy. Jednak za pewną opłatą możemy np. wprowadzić na 24 godziny ochronę i nikt nam tego nie zabierze - zaznaczył. Zwrócił również uwagę, iż destrukcyjne są też gry czasu rzeczywistego, gdzie akcja toczy się cały czas i nie można jej zatrzymać.

Kiedy skończyć?

Jak powiedział współzałożyciel studia „Plastic”, jednym z podstawowych problemów z grami dla dzieci jest próba wytłumaczenia im, że to już koniec grania. - Dziecko musi się tego nauczyć. W nowej konsoli Nintendo można będzie z góry ustalić czas grania. W pewnym momencie gra sama poinformuje, że to już koniec - mówił.

Przypomniał, iż ważne jest też, że jeżeli dziecko gra i jest w momencie, kiedy ważą się losy bohatera, to warto docierać do tzw. punktów zapisu. - Chodzi o to, żeby nie robić czegoś takiego jak wyłączanie na siłę. To może bowiem prowadzić do konfliktów, a nie o to chodzi - mówił w "Niedzielnym poranku" Michał Staniszewski.

Źródło:

RDC

Autor:

mg