"Głos wolnej Polski". 70 lat temu ruszyło Radio Wolna Europa

  • 03.05.2022 10:00

  • Aktualizacja: 06:17 26.07.2022

70 lat temu, 3 maja 1952 r., polska sekcja Radia Wolna Europa rozpoczęła z Monachium nadawanie stałych audycji w języku polskim. RWE w okresie PRL stało się jednym z najważniejszych źródeł obiektywnych wiadomości dla milionów Polaków.
3 maja 1952 r. w Monachium rozpoczęło nadawanie Radio Wolna Europa – Głos Wolnej Polski (późniejsza Rozgłośnia Polska RWE). Radio powstało i działało dzięki organizacyjnemu i finansowemu wsparciu władz Stanów Zjednoczonych, zainteresowanych dotarciem do tych społeczeństw Europy Środkowo-Wschodniej, które znalazły się po drugiej stronie zimnowojennej żelaznej kurtyny. Na podobnych zasadach emitowano program w innych językach państw bloku wschodniego.

Pierwsze polskie audycje RWE nadawano od 1950 r. z Nowego Jorku. Redakcję monachijską zorganizował Jan Nowak-Jeziorański, w czasie wojny kurier i emisariusz Komendy Głównej Armii Krajowej oraz Naczelnego Wodza, uczestnik Powstania Warszawskiego. W zespole znaleźli się też inni emigranci polityczni, którzy nie pogodzili się z sowietyzacją ojczyzny, m.in. Tadeusz Żenczykowski-Zawadzki i Tadeusz Nowakowski. Z rozgłośnią byli ponadto związani wybitni literaci, tacy jak Gustaw Herling-Grudziński czy Marian Hemar.

"Głos wolnej Polski"

W latach PRL Radio Wolna Europa było nazywane „głosem wolnej Polski”, łamało bowiem monopol informacyjny władz komunistycznych. Budziło tęsknotę za wolnością i dostarczało słuchaczom wiadomości, których próżno było szukać w reżimowych mediach.

W 1954 r. na antenie zagościły słynne do dziś audycje „Za kulisami partii i bezpieki” Józefa Światły – byłego wysokiego funkcjonariusza Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, który po ucieczce na Zachód opowiadał o kulisach aparatu terroru w PRL i prawdziwym życiu elit komunistycznych. Z redakcją kontaktowało się także wiele osób mieszkających w Polsce. Przekazywały one informacje zza żelaznej kurtyny, mimo że za współpracę z RWE groziło więzienie.

Przedmiot czarnej propagandy


Monachijska rozgłośnia od początku była w Polsce Ludowej przedmiotem czarnej propagandy. Redaktorów radia próbowano ośmieszać i kompromitować – także przy pomocy Andrzeja Czechowicza, który w latach 1965–1971 pracował w RWE, a po powrocie do kraju został ukadrowiony przez wywiad PRL.

Chociaż audycje Wolnej Europy intensywnie zagłuszano, cieszyły się w polskim społeczeństwie dużą popularnością – zwłaszcza w momentach przełomowych, takich jak Czerwiec ’56 czy Grudzień ’70. Szacuje się, że w latach siedemdziesiątych RWE słuchało nawet kilkanaście procent dorosłych Polaków.

Nowak-Jeziorański stał na czele Rozgłośni Polskiej (pod taką nazwą od 1958 r.) do połowy lat siedemdziesiątych. Po nim redakcją kierowali kolejno: Zygmunt Michałowski, Zdzisław Najder, Marek Łatyński i Piotr Mroczyk. W wolnej Polsce RWE straciło rację bytu. Ostatnią audycję nadano w 1994 r.

Źródło:

RDC/PAP

Autor:

RDC