We wtorek Rządowe Centrum Bezpieczeństwa informowało, że nie wysyłało SMS-ów z alertami dotyczącymi zgłaszania się mężczyzn do urzędów gmin. Miały one trafić do odbiorców w poniedziałek. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa informację o fałszywym alercie otrzymało od mieszkańców gmin na wschodzie Polski.

Portal InfoSecurity24, informował we wtorek, że od nadawcy podpisanego jako "Alert RCB" miały zostać wysłane na komórki wiadomości tekstowe m.in. o następującej treści: "Uwaga! Mężczyźni w wieku 18-65 lat zamieszkali na terenie gminy Dukla zobowiązani są do stawienia się na terenie urzędu gminy w dniu 27.11.2018 o godzinie 10.00 w związku z sytuacją kryzysową na Ukrainie. Proszę oczekiwać dalszych komunikatów". RCB zaprzeczyło, że wysyłało takie SMS-y.

"Zbadam tę kwestię"

Jak przypomniał w "Poranku RDC" Marek Opioła, incydent złożył się w czasie z eskalacją konfliktu na Ukrainie. - Koincydencja tych dwóch zdarzeń jest wyjątkowo niebezpieczna. Powinniśmy sprawdzić, czy nie było ingerencji z zewnątrz - podkreślił.

- Zbadam tę kwestię i zwrócę się do szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego o wyjaśnienie, czy nie doszło do jakiejkolwiek ingerencji - zapowiedział szef sejmowej komisji ds. służb specjalnych.

"Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego otrzymała sygnał o wysyłaniu fałszywych Alertów Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Z dotychczasowych informacji wynika, że wskazane działania miały charakter lokalny. ABW rozpoczęło wyjaśnianie wszelkich okoliczności incydentu" - napisał w informacji prasowej rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

Program "Alert RCB" ruszy oficjalnie 12 grudnia, a obecnie trwa jego pilotaż. Ma on ostrzegać użytkowników telefonów komórkowych o możliwym zagrożeniu.