Żyją bez ciepłej wody po awarii. "Sąsiad zamurował instalacje"

  • 25.06.2021 15:34

  • Aktualizacja: 14:14 30.08.2022

Część mieszkańców z bloku przy ul. Benedykta Polaka 1 na warszawskim Ursynowie od dwóch tygodni żyje bez ciepłej wody w kuchni. Doszło tam do awarii instalacji. Spółdzielnia zakręciła kurki, jednak nie jest w stanie naprawić usterki. Uniemożliwia to jeden z sąsiadów.
Do awarii instalacji doszło na wysokości drugiego piętra przy jednym z mieszkań. Lokatorzy nie chcą jednak wpuścić robotników ze spółdzielni. Tłumaczą to tym, że niedawno zrobili remont.

- Wszystko zaczęło się od tego, że zalało mieszkania - mówi sąsiadka mieszkająca na parterze. - Przyszedł hydraulik, ja zgłosiłam, że mi sufit zalewało. Poszedł do tej pani, a ta pani twierdzi, że nie ma komu zdemontować. Jest zamurowane na sztywno. Hydraulicy tego nie wezmą, bo oni za to odpowiadają. Muszą właściciele zdemontować, a ona powiedziała, że nie mają czasu. Oni mają działkę za Warszawą. To zamiast zrobić w weekend, to ona sobie wyjeżdża - dodaje.

Próbowaliśmy porozmawiać z właścicielem lokalu, w którym doszło do awarii, jednak nie zastaliśmy go w mieszkaniu. Zapytaliśmy Spółdzielnię Mieszkaniową "Na Skraju", dlaczego cały czas usterka nie jest naprawiona.

- Lokator nie chce wpuścić do mieszkania robotników - tłumaczy inspektor sanitarny, Andrzej Nowak. - Ten lokator zrobił sobie remont mieszkania, zabudował w sposób trwały szacht technologiczny w którym poprowadzone są przewody instalacji ciepłej wody, zimnej, cyrkulacji, kanalizacji, gazu. Szacht musi być obligatoryjnie w każdej chwili dostępny - wyjaśnia.

Inspektor poinformował nas, że w ubiegłym tygodniu udało się porozumieć z sąsiadem.

- Miał nas wpuścić w tym tygodniu, jednak teraz nie ma z nim kontaktu - mówi Nowak. - Pan zadeklarował, że przygotuje dostęp, poinformuje nas o terminie. Czekamy, chcemy zrobić robotę i ponownie puścić mieszkańcom ciepłą wodę - dodaje.

Zgodnie z prawem mieszkaniec powinien w przypadku awarii udostępnić lokal. Jeżeli tak się nie stanie, to niewykluczone, że sprawa będzie zgłoszona do sądu.

Źródło:

RDC

Autor:

Adam Abramiuk