– Chiński nowy rok, w zależności od regionu, będzie różnie obchodzony – inaczej na północy, inaczej na południu. Cechą wspólną będzie spotkanie z rodziną – wyjaśniała Skawińska. – Jedną z tradycji jest wręczanie dzieciom czerwonych kopert z pieniędzmi – dodała. Jak tłumaczyła, czerwień jest dla Chińczyków kolorem szczególnym. – Oznacza szczęście, pomyślność. Dlatego dobrze, jeśli noworoczne fajerwerki również są czerwone – podkreśliła.

Sinolog opowiadała, że w Chinach nie wita się nowego roku tańcami i hucznymi imprezami. – Najważniejsze jest spotkanie z rodziną, jedzenie, biesiadowanie. Na północy to będą głownie chińskie pierogi, na południu raczej słodycze – mówiła.

„Pole” i „siła”

Skawińska tłumaczyła, że język chiński składa się z 60 tys. znaków. – Ale język się upraszcza. Zwykle słowo składa się z dwóch znaków. Żeby przeczytać gazetę, trzeba znać ich 6 tys. – oceniła. – Słowo „mężczyzna” składa się z dwóch znaków, oznaczających „pole” i „siła”, kobieta to jeden znak i znaczy po prostu „kobieta” albo „dobro” – wyjaśniała.

Jak zauważył gość RDC, bardzo ważne, żeby każda kreska była narysowana w odpowiedniej kolejności i pod odpowiednim kątem.

„Jadłeś już?”

Jak powinien zachować się Europejczyk podczas spotkania z Chińczykiem? – Możemy pozwolić sobie na pewną swobodę, np. podanie ręki nie jest zabronione – wyjaśniała sinolog. – Natomiast jeśli spotyka się dwóch Chińczyków, to nie witają się w ten sposób. Nie mówi się również zwykłego „dzień dobry”, ale zadaje się pytanie, najczęściej „czy już jadłeś?”. Można również zadać pytanie retoryczne, adekwatne do sytuacji, np. „czekasz na autobus?” – tłumaczyła. Kontakt fizyczny, taki jak np. przytulenie, czy poklepanie po ramieniu jest dopuszczalne tylko między osobami tej samej płci.