Zakażony koronawirusem poszedł po alkohol. Grozi mu 8 lat więzienia
Mężczyzna z potwierdzonym koronawirusem oddalił się w poniedziałek ze szpitala przy ul. Wołoskiej i udał się do pobliskiego sklepu po alkohol – poinformował we wtorek rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak. Za złamanie kwarantanny grozi mu nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Jak przekazał rzecznik Komendy Stołecznej Policji, policjanci otrzymali w poniedziałek informację o oddaleniu się ze szpitala przy ul. Wołoskiej jednego z pacjentów.
- Początkowo znaleźli mężczyznę na terenie szpitala. Na tym jednak nie zakończono czynności. Policjanci nie odpuścili, ustalając, że wcześniej mężczyzna udał się do pobliskiego sklepu po alkohol - poinformował nadkom. Sylwester Marczak.
Przejaw skrajnej nieodpowiedzialnościPolicjant dodał, że w przypadku zarażonego mówimy o skrajnej nieodpowiedzialności. -
To delikatne określenie, biorąc pod uwagę fakt, że w przypadku mężczyzny wynik badania koronawirusa był pozytywny. W tym czasie w sklepie przebywały dwie osoby. Ustalane są dane jednego z klientów - przekazał.
Marczak podkreślił, że w związku z tym ze strony policji działania mogą być tylko jedne. -
Zero tolerancji. Czynności prowadzimy w kierunku art 165 kk, za co grozi nawet do 8 lat pozbawienia wolności - zaznaczył rzecznik KSP.